- Zdajemy sobie sprawę, że przyjęliśmy zobowiązanie w ubiegłym roku, że ten system rekompensat, który obowiązywał w ubiegłym roku jest incydentalnym, jednorocznym - powiedziała Emilewicz, cytowana przez PAP.
W jej ocenie podwyżki cen prądu, choć będą, to nie okażą się drastyczne. Dlatego też, jak stwierdziła minister, "nie ma już takiej potrzeby" wprowadzenia mechanizmu rekompensat.
Emilewicz podkreśliła, że firmy korzystają dzisiaj z rozwiązań prosumenckich, a szczególnie mali i średni przedsiębiorcy. - W mocach zainstalowanych dzisiaj w fotowoltaice mamy Ostrołękę (elektrownia - PAP) na dachach, jeżeli zliczymy wszystkie instalacje - tłumaczyła.
- Dla dużych firm wchodzą rekompensaty dla przemysłów energochłonnych od 1 stycznia - mamy rynek dobrze zaopatrzony. Dzisiaj musimy przede wszystkim pracować nad dostarczaniem nowych mocy z odnawialnych źródeł energii, bo to jest realnie długoterminowe obniżenie cen energii elektrycznej – wskazała minister.
Prezes URE poinformował we wtorek, że spółka Tauron Sprzedaż otrzymała potwierdzenie taryfy na 2020 rok. Przewiduje ona, że rachunek za prąd przeciętnego klienta spółki wzrośnie o maksymalnie 12 proc. od przyszłego roku.
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin tego samego dnia zapowiedział, że gabinet Mateusza Morawieckiego rozpocznie prace nad nową ustawą, która zrekompensuje indywidualnym odbiorcom energii wzrost cen.
.Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl