Jak poinformował na Twitterze korespondent Polskiej Agencji Prasowej w Londynie Jakub Krupa, brytyjski urząd statystyczny opublikował w piątek dane dotyczące migracji na WyspachWyspach w 2018 roku.
Dane pokazują, że na koniec ubiegłego roku w Wielkiej Brytanii oficjalnie mieszkało w sumie 905 tys. obywateli Polski, z czego 832 tys. urodziło się nad Wisłą. Oczywiście nie zalicza się do nich tych, którzy na Wyspach pracują "na czarno". Liczba ta spadła o 116 tys., czyli mniej więcej tyle, ile mieszka w Płocku.
To pierwszy od wejścia Polski do Unii Europejskiej przypadek, by liczba ta aż tak znacząco spadła. Na koniec 2017 roku bowiem ta liczba wynosiła 1,021 mln, a wcześniej przyrastała w średnim tempie kilkudziesięciu tysięcy rocznie.
Rekordowe były lata 2006-2007, gdy wzrost wyniósł 150 tys. w ciągu roku. Kolejna dala przypadła na 2011 rok, gdy populacja naszych rodaków na Wyspach zwiększyła się o ponad 130 tysięcy.
Pierwsze spadki dało się już zauważyć w danych półrocznych. W połowie ubiegłego roku było to odpowiednio 985 i 889 tys. osób. Pierwszy raz jednak zdarzyło się, by spadek był widoczny w statystykach z końca roku.
Nie ma jednak informacji, że wszyscy wrócili do Polski. Istnieje zatem prawdopodobieństwo, że część z nich po prostu zmieniło kraj i nadal mieszka za granicą.
Z czego więc wynikają spadki? Jendoznacznych wniosków nie ma, ale korespondent PAP zauważa, że winna może być niepewność związana z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Kilkanaście tysięcy Polaków zmieniło również obywatelstwo w ostatnim roku, przez co zniknęli ze statystyk.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl