Kanclerz liczy na odrzucenie wniosku przez parlament, co umożliwi przeprowadzenie przedterminowych wyborów. Jeżeli Scholz, zgodnie z planem, przegra głosowanie, to zwróci się do prezydenta Niemiec z prośbą o rozwiązanie parlamentu. Frank-Walter Steinmeier będzie miał wtedy 21 dni na podjęcie decyzji.
Prezydent sygnalizował już wcześniej gotowość do zakończenia kadencji Bundestagu. Przyśpieszone wybory mają odbyć się 23 lutego.
Decyzja Scholza jest próbą wyjścia z impasu spowodowanego usunięciem na początku listopada z koalicyjnego rządu ministra finansów Christiana Lindnera z Wolnej Partii Demokratycznej (FDP). P
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powodem upadku gabinetu była różnica zdań między SPD i Zielonymi a FDP dotycząca wysokości deficytu budżetowego i sposobów jego finansowania. Wyjście FDP z koalicji doprowadziło do utraty większości przez rząd. Początkowo Scholz zamierzał zaczekać z wnioskiem o zaufanie do przyszłego roku, ale sprzeciw opozycji skłonił go do szybszego działania.
W sondażach zdecydowaną przewagę ma obecnie największy blok opozycyjny - CDU/CSU z Friedrichem Merzem jako kandydatem na kanclerza. Od miesięcy poparcie dla obu partii chadeckich waha się w granicach od 30 do 34 proc., podczas gdy na SPD chce głosować od 15 do 18 proc. wyborców. Zieloni cieszą się poparciem od 10 do 14 proc. elektoratu, a FDP balansuje na granicy 5-procentowego progu wyborczego.
Drugą najsilniejszą partią w Niemczech jest, według sondaży, Alternatywa dla Niemiec (AfD), ale wszystkie pozostałe ugrupowania wykluczają współpracę z tym prawicowo-populistycznym i prorosyjskim ugrupowaniem.
Rywal Scholza jest za ożywienia relacji z Polską
Merz jest zwolennikiem ożywienia relacji z Polską. Opowiada się za bardziej twardą polityką wobec Rosji, ograniczeniem nielegalnej imigracji oraz za obniżeniem podatków i reformami gospodarczymi.
Scholz chce poluzować dyscyplinę budżetową, aby uzyskać środki finansowe zarówno na pomoc dla Ukrainy i dozbrojenie Bundeswehry, jak też na cele socjalne i politykę prorodzinną. Obecny kanclerz jest zdecydowanym przeciwnikiem przekazania Ukrainie pocisków manewrujących Taurus.