Nowe okręty podwodne dla polskiej marynarki obiecywał były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Zakup miał być zatwierdzony do końca 2017 roku. Tak się jednak nie stało.
Zmiany w Planach Modernizacji Technicznej odsuwały w czasie kupno nowych okrętów, a czas działał na niekorzyść. Liczące średnio ponad 30 lat jednostki powoli były wycofywane, Polska traciła okręt po okręcie.
Procedura w końcu przyspiesza. Jak zapowiedział szef MON Mariusz Błaszczak, jeszcze w tym roku planujemy postępowanie w sprawie zakupu okrętów podwodnych.
Przystępujemy do realizacji programu "Orka". Jeszcze w tym roku planujemy uruchomić postępowanie, którego celem będzie zakup okrętów podwodnych wraz z transferem niezbędnych technologii - przekazał w środę Błaszczak.
Polska potrzebuje okrętów
Podczas rozpoczętej w środę dwudniowej konferencji Defence24 Day Błaszczak podkreślił, że "pełnowartościowa Marynarka Wojenna powinna obejmować nie tylko jednostki nawodne, ale również te mogące skrycie przemieszczać się pod wodą".
Dodał, że resort ogłosi niebawem więcej szczegółów w sprawie liczby okrętów i ich wyposażenia oraz kompetencji.
- Chcemy, żeby nasze okręty podwodne cechowała długotrwałość realizowanych misji oraz wysoka pojemność w zakresie przenoszonych środków bojowych i elastyczność konfiguracji. Ale także wysokie zdolności skrytego przemieszczania się z dużą prędkością i długotrwałego wyczekiwania w ukryciu pod wodą - powiedział szef MON.