W październiku br. Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy zdecydował, że GreenX Metals (dawniej Prairie Mining) otrzyma łącznie 1,3 mld zł odszkodowania i odsetek, po rozstrzygnięciu pozwu wobec Rzeczpospolitej Polskiej w zakresie roszczeń prowadzonych na podstawie polsko-australijskiej umowy ws. wzajemnego popierania i ochrony inwestycji (BIT) oraz 941 mln zł na podstawie Traktatu Karty Energetycznej (Energy Charter Treaty, ECT).
GreenX Metals w komunikacie wskazał, że Trybunał jednogłośnie uznał, że Rzeczpospolita Polska naruszyła swoje zobowiązania wynikające z traktatów w odniesieniu do projektu kopalni Jan Karski, co uprawnia firmę do odszkodowania. W odniesieniu do projektu kopalni Dębieńsko, Trybunał nie uwzględnił roszczenia na podstawie traktatów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Główny Geolog Kraju, wiceminister klimatu i środowiska poinformował w środę, że Polska nie zapłaciła odszkodowania i złożyła skargę na wyrok Trybunału w sprawie kopalni Jan Karski.
W tym momencie jesteśmy na takim etapie: odszkodowanie nie zostało zapłacone, ponieważ jesteśmy w trybie skargi do sądu - skomentował Galos, który w środę uczestniczył na UMCS w Lublinie w seminarium poświęconym wyzwaniom i szansom zrównoważonego rozwoju.
Wiceminister odmówił oceny postępowania poprzedniego rządu w kwestii kopalni Jan Karski, gdyż - jak stwierdził - "to nie jest jeszcze ten moment, żeby państwu takie rzeczy ujawniać". - Być może niektóre decyzje mogły być inne - przyznał.
Zapytany o perspektywę rozwoju górnictwa na Lubelszczyźnie Galos stwierdził, że przy istniejących planach transformacji trudno mu sobie wyobrazić budowę nowej kopalni węgla energetycznego, natomiast nie wykluczył możliwości budowy kopalni węgla koksowego w przyszłości.
- Sprawą otwartą jest, czy nie byłoby tu miejsca na kopalnię węgla kamiennego koksowego, bo to jest surowiec krytyczny i tego bym kategorycznie nie wykluczał, że kiedyś - być może - takie możliwości się pojawią - powiedział Galos. Zastrzegł, że taka inwestycja musiałaby być realizowana przy zachowaniu "właściwego stosunku do kwestii środowiskowych".
Pod koniec października premier Donald Tusk pytany o wyrok Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego w tej sprawie mówił, że opinia publiczna powinna wiedzieć, kto podjął decyzję, która będzie kosztować Polskę 1,3 mld zł. Zaznaczył wówczas, że "sprawa jest bardzo trudna", a "arbitraż przegrany to jest arbitraż przegrany".
Australijczycy zaskarżyli Polskę
Projekt Jan Karski - (złoże węgla kamiennego Lublin) oraz złoże węgla kamiennego Dębieńsko na Górnośląskim Zagłębiu Węglowym, spółka Prairie Mining Limited kupiła w 2016 r.
W 2018 r. Prairie Mining pozwała Ministerstwo Środowiska w związku z nieprzedłużeniem wyłącznego prawa do ubiegania się o koncesję na terenie planowanej kopalni Jan Karski. Sąd zakazał wówczas udzielania koncesji innemu podmiotowi do czasu zakończenia postępowania.
W 2019 r. to zabezpieczenie roszczenia zostało cofnięte przez sąd apelacyjny. Otworzyło to innym firmom, także LW Bogdanka, możliwość starania się o koncesję na to złoże. W wyniku prowadzonych postępowań administracyjnych, koncesje na obszar złoża K-6-7 (część centralna złoża Lublin - powstałego w wyniku scalenia przez Prairie Mining historycznych złóż udokumentowanych w kat. C1+C2 przez Skarb Państwa) udzielono Bogdance.
Australijczycy skarżą Polskę. Chodzi o kopalnie
W kwietniu 2019 r. ówczesny prezes JSW Daniel Ozon wskazał, że dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która prowadziła wówczas rozmowy z firmą Prairie Mining na temat projektów górniczych Dębieńsko i Jan Karski, "potencjalnie ciekawą opcją" byłoby nie tylko nabycie polskich aktywów Prairie, ale i przejęcie kontroli nad tą australijską spółką.
W czerwcu 2021 r. spółka Prairie poinformowała o złożeniu pozwu przeciw Polsce o odszkodowanie w wysokości 806 mln funtów brytyjskich (równowartość 4,2 mld zł).