Według Majchra, wstrzymane przez KRRiT środki z abonamentu wynoszą ponad 70 mln zł. Polskie Radio skierowało już w tej sprawie ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty.
Polskie Radio walczy o pieniądze
-Przewodniczący KRRiT regularnie przekazuje rzeczone środki na rachunek bankowy sądu, wnioskując o ustanowienie depozytu sądowego. Dzieje się tak pomimo faktu, że w pierwszej z tych spraw sąd odmówił ustanowienia depozytu sądowego z uwagi na brak ustawowych przesłanek do takiego procedowania sprawy. Pieniądze te, zgodnie z intencją ustawodawcy, powinny bowiem wpływać bezpośrednio do Polskiego Radia, na potrzeby bieżącej działalności. W efekcie do należnych Polskiemu Radiu pieniędzy z abonamentu nie ma dostępu, ani Polskie Radio, ani KRRiT - podkreślił Majcher.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wskazał również, że "działaniami przewodniczącego KRRiT zajmują się organy ścigania". - Składałem już w tej sprawie zeznania, a prokurator zapoznawał się z aktami jednej ze spraw o ustanowienie depozytu sądowego pod kątem przekroczenia uprawnień przez przewodniczącego KRRiT - podkreślił.
W związku ze wstrzymaniem przez KRRiT wypłaty wpływów z abonamentu - należnych publicznemu nadawcy - Polskie Radio znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej - powiedział PAP Majcher.
Zapewnił jednocześnie, że Polskie Radio podejmuje "wszelkie możliwe działania, by zapewnić i zabezpieczyć bieżącą działalność spółki, występując do ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o przekazanie dotacji celowej". - Otrzymane dotychczas pieniądze nie są jednak wystarczające do realizacji wszystkich działań określonych i zaakceptowanych przez KRRiT w karcie powinności, do których zobligowany jest publiczny nadawca - zaznaczył.
Paweł Majcher powiedział, że na bieżąco informuje pracowników o sytuacji. - Staramy się działać w taki sposób, by wypłaty wynagrodzeń odbywały się zgodnie z regulacjami obowiązującymi w Polskim Radiu - zapewnił.
Wskazał, że "pracujemy również nad uatrakcyjnieniem oferty programowej, jak i nad pozyskaniem pieniędzy z reklamy".
O tym, że środki z abonamentu RTV trafiać mają do depozytu sądowego KRRiT zdecydowała w uchwale podjętej 7 lutego. Uznała, że wypłata wpływów z abonamentu dla mediów publicznych nastąpi po prawomocnym orzeczeniu sądu rejestrowego dotyczącym postawienia tych spółek w stan likwidacji.
KRRiT zdania nie zmienia
Według przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego, powodem zwłoki jest niejasna sytuacja prawna Polskiego Radia. Z kolei adwokat z kancelarii prawnej Romanowski i Wspólnicy prof. Michał Romanowski ocenił, że działanie KRRiT to "pogarda w stosunku do prawa i orzecznictwa sądowego. (...) To oznacza jawną odmowę przestrzegania orzeczeń sądowych i skutków, które wynikają z wpisów do Krajowego Rejestru Sądowego".
- Bezprawność działania KRRiT ma prawie charakter kwalifikowany, czyli szczególnie rażący, dlatego że mamy jednolitą linię orzecznictwa sądów rejestrowych o tym, że telewizja i inne jednostki radiofonii i telewizji zostały skutecznie postawione w stan likwidacji - podkreślił Romanowski.
Decyzję KRRiT dotykają również TVP SA. 9 kwietnia likwidator spółki Daniel Gorgosz wystosował do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty wpływów z opłat abonamentowych w wysokości 141 780 000 złotych wraz z odsetkami. 12 kwietnia Polskie Radio poinformowało, że do przewodniczącego KRRiT trafiło ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłat. Chodzi o blisko 73 miliony złotych wraz z odsetkami, które nie zostały wypłacone Polskiemu Radiu.