Portugalskie miasto Sines ma stać się ważnym węzłem energetycznym - donosi "Deutsche Welle". Tamtejszy terminal LNG ma zostać powiększony, aby móc dostarczać gaz do pozostałych części Europy. To spora inwestycja szacowana na 4,5 mln euro.
Port miałby obsługiwać wielkie gazowce i przepompowywać płynny surowiec do mniejszych jednostek, które następnie łatwiej obsługiwać w pozostałych portach Europy Środkowej. W ten sposób gaz miałby również trafiać do Niemiec i Polski.
Złota era dla LNG. Flota gazowców zmorą Putina
Ten port Europy jest położony najbliżej najważniejszych producentów tego gazu: USA, Nigerii, Trinidadu i Tobago – twierdzi premier Portugalii António Costa cytowany przez "DW" i jest jedynym portem głębokowodnym Portugalii.
Jak przypomina "DW" Portugalia prowadzi już negocjacje z różnymi krajami "na najwyższych szczeblach" na temat dostaw LNG z portu w Sines - zwłaszcza do Polski i Niemiec.
W tym celu rozbudowany ma zostać nie tylko sam port, ale także odpowiednie magazyny.
Jednak Portugalia ma sporą konkurencję, Hiszpania również posiada kilka dużych portów, zarówno atlantyckich, jak i na Morzu Śródziemnym, które także mogą się tym zajmować.
Jak pisaliśmy w money.pl. według danych Gas Infrastructure Europe, na całym kontynencie mamy obecnie 37 terminali LNG, z czego 26 znajduje się w państwach członkowskich UE. Na całym świecie jest ich około stu. Według raportu BP, 21 krajów eksportuje skroplony gaz ziemny, a 43 kraje dysponują infrastrukturą pozwalającą na jego odbiór (stan na 2019 r.).