- Celem ustawy jest m.in. zwiększenie bezpieczeństwa dziedzictwa kulturowego poprzez wyłączenie z amatorskich poszukiwań miejsc pozostających pod ochroną konserwatorską, a także miejsc pochówków, miejsc kaźni i pomników zagłady. Proponowane zmiany, zgodnie z zapisami ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską Konwencji ramowej Rady Europy o wartości dziedzictwa kulturowego dla społeczeństwa, umożliwią także włączenie dużych grup społecznych w polski system ochrony dziedzictwa kulturowego i archeologicznego - mówił poseł Jarosław Sachajko z Kukiz'15, dla Polskiej Agencji Prasowej.
Prowadzenie poszukiwań bez zgłoszenia będzie podlegało karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Legalne poszukiwania z detektorem
Ustawa, w szczególności przez wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań technicznych w postaci aplikacji cyfrowej do obsługi zgłoszeń poszukiwań, stworzy lepsze warunki do sprawnego przetwarzania informacji o pasjonatach.
Mamy do czynienia z realnym zjawiskiem społecznym od końca lat 80., czyli mniej więcej od 35 lat jakim jest przyrastająca grupa ludzi, którzy mają swoją pasję, chcą tę pasję w ten sposób realizować, chcą poszukiwać zabytków, chodzą z wykrywaczami metali. I to jest po prostu realne zjawisko. Mało tego w 2003 r., kiedy uchwalano ustawę o ochronie zabytków, dobrą moim zdaniem ustawę (…) zapisano tam wyraźnie, że poszukiwanie zabytków w Polsce jest dozwolone, jest prawnie dozwolone - mówił Jarosław Sellin, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, PAP.
Poszukiwania przy użyciu np. wykrywacza metali będzie mogła prowadzić tylko osoba pełnoletnia posiadająca zgodę właściciela i posiadacza nieruchomości. Wcześniej jednak planowane poszukiwania będzie musiała zgłosić do rejestru, który będzie prowadziło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ma to być narzędzie do ułatwionej komunikacji pomiędzy poszukiwaczem a urzędem. Aplikacja ma dawać możliwość łatwiejszej oceny zgłaszanych znalezisk i informować o strefach wyłączonych z poszukiwań.
Jeśli poszukujący trafi na przedmiot, który może być wartościowy, o znalezisku będzie musiał zawiadomić wojewódzkiego konserwatora zabytków. Ten będzie miał sześć dni na oględziny i ocenę przedmiotu oraz miejsca jego znalezienia. Potem wyda stosowną ekspertyzę.
Prawo dla poszukiwaczy skarbów. Metoda kija i marchewki
Jakie ograniczenia czekają na miłośników poszukiwania skarbów? Zabronione będą tereny zabytków wpisanych do rejestru lub ujętych w ewidencji zabytków. Zakaz obejmuje też obszar do 10 m od tych obiektów. Poszukiwań skarbów nie będzie można prowadzić w parkach kultury, na cmentarzach, mogiłach i grobach wojennych oraz miejscach kaźni, a także pomnikach zagłady i w otoczeniu ich stref ochronnych, podaje PAP.
Poszukiwacz będzie musiał niezwłocznie poinformować wojewódzkiego konserwatora zabytków. Ten w ciągu 6 dni od wpłynięcia zawiadomienia będzie zobowiązany dokonać oględzin zarówno przedmiotu, jak i miejsca, w którym został on znaleziony. Poszukiwanie skarbów bez zezwolenia będzie odtąd groziło karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat dwóch.
Za to za znalezienie przedmiotu o szczególnej wartości możemy otrzymać przyznanie nagrody w wysokości 25-krotności przeciętnego wynagrodzenia z roku poprzedniego. W 2023 roku oznaczałoby to kwotę 138,5 tys. zł. W szczególnych przypadkach ta nagroda mogłaby zostać powiększona do 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia i w tym roku wynosić 166,2 tys. zł.
Szacuje się, że w Polsce poszukiwaniami zabytkowych przedmiotów zajmuje się od 200 do 250 tys. osób. W ocenie sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosława Sellina, po poprawkach wprowadzonych podczas prac w komisji projekt został "poprawiony i uszlachetniony w dobrą stronę". Według eksperta ustawa to próba wciągnięcia ludzi z ich pasjami do ram prawnych. Dodatkowo zmierzamy w kierunku lepszej ochrony dziedzictwa kulturowego i archeologicznego.