- Będziemy startować w tym przetargu. Mamy już doświadczenie w budowie pociągów z prędkością do 200 km/h, które będziemy dostarczać czeskiemu przewoźnikowi. Nowa konstrukcja będzie rozwinięciem tego pociągu - zapowiedział Zdziarski w rozmowie z PAP Biznes.
- Żeby skrócić czas opracowania konstrukcji i jej homologacji w Polsce i rynkach ościennych, wystąpimy w konsorcjum z jedną z europejskich firm, która ma doświadczenie w budowie pojazdów dużej prędkości. Pod koniec października podamy nazwę partnera technologicznego - wyjaśnił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakup nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych to część inwestycji taborowych o wartości 24,5 mld zł do końca 2030 r. przewidzianych w strategii "PKP Intercity Kolej Dużych Inwestycji". Kolejarze chcą kupić 15 takich pociągów plus 8 zestawów w opcji. Na razie nie wiadomo, ile chcą na to wydać.
20 pociągów ED250 Pendolino, które spółka ma od niemal 10 lat, kosztowało PKP Intercity 400 mln euro (co daje 20 mln euro za skład), a z zapleczem technicznym w Warszawie i 17-letnim serwisem - 665 mln euro. Nowe pociągi mają obsługiwać połączenia z Centralnym Portem Komunikacyjnym, który ma powstać do 2028 r.
Według prezesa Zdziarskiego konsorcjum, które zawiąże PESA, nie ograniczy się do złożenia oferty dla PKP Intercity. Partnerzy chcą startować wspólnie w przetargach na wszystkich rynkach Trójmorza.
- To sojusz na lata. Pierwsze składy zapewne powstaną w zakładach naszego partnera, przy udziale naszych dostaw. Kolejne pociągi, po transferze technologii, będą produkowane w naszej fabryce w Bydgoszczy. Nie tylko dla PKP Intercity. Stąd łatwiej i taniej będzie je dostarczać do klientów na innych rynkach regionu - stwierdził szef PESA Bydgoszcz.
W Czechach pojadą 200 km na godzinę
Tak szybkich pociągów firma jeszcze nie produkowała. Obecnie realizuje ona kontrakt dla czeskiego RegioJet, który obejmuje łącznie 41 pojazdów. Prywatny przewoźnik odebrał już 23 zespolone dwuczłonowe składy wielonapięciowego EZT EMU 654, które mogą poruszać się do 160 km/h. PESA dostarczy jeszcze 18 składów o samonośnej konstrukcji skorupowej, które mają jeździć z większą prędkością, do 200 km/h. Obsługa prestiżowej linii na trasie Praga - Havlíčkův Brod – Brno, którą RegioJet wygrał w publicznym przetargu, ma się zacząć w 2026 r. Taki EZT kosztuje ok. 30 mln zł.
Ostatnio PESA Bydgoszcz wygrała w Rumunii dwa postępowania przetargowe. Pierwsze dotyczy zakupu 20 pojazdów EMU Regio z 15-letnim utrzymaniem z opcjami na dodatkowe 9 sztuk o wartości ok. 1 mld zł. Drugie, znacznie większe, bo o wartości 3 mld zł przewiduje dostawę 62 pojazdów w trzech transzach. O zmianę wyników przetargów walczy jeszcze francuski Alstom, jedyny konkurent PESA Bydgoszcz w tych postępowaniach.
- Konkurencja ma takie prawo. Koleje rumuńskie jednoznacznie wybrały naszą ofertę. Aby dotrzymać terminów kontraktowych, powinniśmy podpisać umowy z klientem, czyli Căile Ferate Române, do końca roku. Jeśli tak się stanie, to dostawy rozpoczną się w 2027 roku – powiedział Zdziarski.
PESA miała w 2022 roku 1,5 mld zł przychodów ze sprzedaży i 67,5 mln zł EBITDA. Ponad 50 proc. przychodów przyniosły umowy z zagranicznymi klientami. Według Zdziarskiego realizowane i nowo zdobyte kontrakty na innych rynkach będą zwiększać udział eksportu w przychodach, jednocześnie dynamicznie ciągnąc je w górę.