- Premier powiedział, że nie zamknie granicy. Będzie ściągał nadwyżkę zboża z Polski, z krajowych środków. Resort rolnictwa musi policzyć, jaka to nadwyżka i jaką kwotę na to przeznaczyć. Jest to jakieś rozwiązanie problemu, można by mieć magazyny i sprzedać to, co zalega - powiedział Sobociński, cytowany przez Polsat News.
Tusk zapowiedział, że do 15 marca będzie lobbować w Komisji Europejskiej za zmianami w Zielonym Ładzie. Tego dnia KE podejmie decyzję, co dalej.
- Nic nie zostało ustalone. Premier nie wyszedł z niczym. Mówił tylko o ugorowaniu (…). Dopłata do eksportu na poziomie 1,5 mln a poza tym nic nie padło - jedna wielka pustaka. Premier powiedział, że ma niekompetentnych współpracowników, nie ma żadnych raportów, zadania przez niego zlecone nie są realizowane,także jest duży chaos i będą dymisje w urzędach - dodał w rozmowie z farmer.pl Tomasz Obszański, Przewodniczący NSZZ RI "Solidarność".
Tusk "sprząta" po PiS
Szef rządu w czwartek mówił, że będzie miał ważny komunikat dla rolników dot. Zielonego Ładu, m.in. w sprawie przepisów dotyczących ugorowania. Wskazywał ponadto, że nie umówił się na negocjacje z rolnikami, tylko poinformuje ich o podjętych działaniach. Szef resortu rolnictwa wskazał z kolei, że na spotkaniu mają zostać przedstawione pewne propozycje dla rolników i potrzebny będzie kompromis z obu stron.
Donald Tusk kilka dni temu zapowiedział organizację drugiego szczytu rolniczego. Podkreślił wtedy, że decyzja o otwarciu granic dla ukraińskich produktów rolnych, jak i główne założenia tzw. Europejskiego Zielonego Ładu, są dziełem poprzedniego rządu Mateusza Morawieckiego.
Podczas konferencji prasowej przytoczył też wypowiedzi m.in. Jarosława Kaczyńskiego i Henryka Kowalczyka, które, jego zdaniem, potwierdzają tę tezę. – Minister Kowalczyk, blisko rok temu: "wyolbrzymiamy kwestię zboża z Ukrainy. Dziś problemem jest wyhamowanie eksportu, a nie ukraińskie zboże". Ten sam minister rolnictwa, pan Kowalczyk: "być może będą jakieś zakłócenia na rynku, ale naprawdę chwilowe". To jest lipiec 2022 r. – wymienił.
I dodał, że teraz jego rząd "sprząta" po tym, co zostawiło PiS. - Ja każdego dnia, to jest 8-10 godz. dziennie, zajmuję się tym problemem - mówił Tusk o Zielonym Ładzie.