W połowie listopada Jacek Sutryk został zatrzymany przez CBA w związku ze śledztwem dotyczącym Collegium Humanum. Prezydent Wrocławia usłyszał zarzut dotyczący wręczenia korzyści majątkowej byłemu rektorowi Collegium Humanum za uzyskanie dyplomu tej uczelni, a także posługiwania się tym nielegalnie uzyskanym dokumentem i wyłudzenie w ten sposób 230 tys. zł. Sam Sutryk ocenił, że "nie wręczył żadnej łapówki".
Teraz wrocławska "Gazeta Wyborcza" przypomina, że Sutryk otrzymał dyplom MBA Collegium Humanum 2 czerwca 2020 r., chociaż reszta studentów z jego rocznika uzyskała je 21 czerwca. Dziennik zwraca uwagę na te daty, gdyż 10 czerwca Sutryka powołano do rady nadzorczej Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach, gdzie w lipcu został wiceprzewodniczącym. Ówczesna przewodnicząca Aleksandra Zamasz obecnie jest prezesem tyskich wodociągów, a od dwóch lat zasiada w radzie nadzorczej Stadionu Wrocław.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W radzie tej samej wrocławskiej spółki zasiadał także Dziuba - powołano go w maju 2020 r. Polityk, który w 2023 r. został senatorem po 23 latach rządów w Tychach, tłumaczy, że nie doszło do żadnej patologii, "jeżeli moje doświadczenie w zarządzaniu stadionem wykorzystał Jacek Sutryk w swojej spółce, z kolei ja wiedząc, że wrocławski aquapark jest jednym z najlepszych w Polsce, zaproponowałem mu pracę w u siebie w radzie nadzorczej".
Wymiana stołków?
Natomiast w kontekście dat uzyskania dyplomu CH przez Sutryka oraz powołania go do rady nadzorczej, Dziuba wyjaśnił, że "prosił o dostarczenie wszystkich dokumentów do wydziału nadzoru właścicielskiego". Sutryk miał wyjaśnić prezydentowi Tychów, że dyplom MBA uzyskał z własnych środków
Za pracę należy się płaca i nie muszę się swojej wstydzić, nie była udawana. Stawiłem się na wszystkich posiedzeniach, Jacek, też - powiedział Dziuba, zapytany przez "GW", czy doszło do wymiany stołków między samorządowcami.
Wieloletni prezydent Tychów odniósł się w tym kontekście do pensji samorządowców. - Nasze zarobki jako prezydentów przez lata to 7,5 tys. zł na rękę i z całym szacunkiem, ale tyle się płaci operatorowi wózka widłowego w specjalnej strefie ekonomicznej - ocenił. Sam Dziuba potrzebne uprawnienia do zasiadania w radach nadzorczych uzyskał w latach 90. ubiegłego wieku.
"GW" przypomina, że od tego roku, czyli od ostatnich wyborów samorządowych, samorządowcy nie mogą zasiadać w państwowych i komunalnych spółkach - dotyczy to m.in. prezydentów. Zdaniem Związku Miast Polskich, któremu przewodniczy Sutryk, są to "zmiany ograniczające samorządność wprowadzane przez PiS". Prezydent Wrocławia zasiadał także w radach nadzorczych Kolei Dolnośląskich i gliwickiego Śląskiego Centrum Logistyki.
- Nie ma żadnego argumentu, który by to uzasadniał (ponowną możliwość dorabiania w spółkach - przyp. red.). Nad jakimi spółkami mieliby mieć nadzór? Nad cudzymi, jak m.in. prezydent Wrocławia Jacek Sutryk? Nie widzę związku. Nad swoimi? Przecież jeżeli to są spółki ze 100 proc. udziałem gminy, to samorządowcy są jednoosobowymi zgromadzeniami udziałowców i mają wpływ na ich działalność. Ta argumentacja do mnie nie dociera. Mamy naprawdę poważniejsze problemy do naprawy w samorządzie po rządach poprzedniej ekipy. Jest wiele rzeczy do zrobienia, ale to jest najmniej istotne, ta propozycja jest niepoważna - ocenił w rozmowie z nami prof. Jerzy Korczak.