Prezydent Duda w środę podczas orędzia zwrócił się bezpośrednio do zaplecza politycznego Donalda Tuska. Stwierdził, że obecni rządzący marnują energię "na medialne spektakle przed komisjami śledczymi, które w zasadzie niczego nie ustaliły, zamiast koncentrować się na najważniejszym: budowaniu nowoczesnego państwa i tworzeniu warunków do podnoszenia jakości życia".
W trakcie przemówienia znów wspominał o megainwestycjach - CPK czy budowie elektrowni jądrowych. Ocenił, że sprawy wielkich inwestycji ewidentnie nie stały się priorytetem obecnego rządu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent o deficycie i zyskach spółek
Ostro skrytykował też obecny stan finansów.
- Powiedzcie mi państwo, co się stało przez ten ostatni rok od wyborów parlamentarnych, że ten deficyt budżetowy został tak drastycznie powiększony? Skąd nagle niepokojące informacje o stanie finansów publicznych. Dlaczego do niedawna rekordowe zyski spółek Skarbu Państwa dzisiaj gwałtownie spadają? Czy to wszystko oznacza, że czeka nas powrót do obowiązującej podczas poprzednich rządów premiera Donalda Tuska filozofii rządzenia pod hasłem: pieniędzy nie ma i nie będzie? - mówił prezydent Duda podczas orędzia w Sejmie.
Stwierdził, że "to są pytania, które stawiają sobie w ostatnim czasie Polacy". - Mają prawo oczekiwać na nie odpowiedzi - dodał Andrzej Duda.
Przypomnijmy: deficyt budżetu państwa za okres styczeń-wrzesień 2024 r. wyniósł 107,285 mld zł, czyli 58,3 proc. planu. Natomiast dochody podatkowe budżetu państwa wyniosły 411,5 mld zł i były wyższe w stosunku do wykonania w okresie styczeń-wrzesień 2023 r. o ok. 44,7 mld zł.
Rząd ma też gotowy plan zmniejszania deficytu i długu, konsultowany z Brukselą. Jest przewidziany na lata 2025-2028. Ministerstwo Finansów zapewnia, że nie będzie ostrego hamowania w wydatkach, by nie spowolnić inwestycji i wzrostu gospodarczego. Stawia na strategię wyrastaniu z deficytu, tzn. trzymaniu wydatków pod kontrolą, przy pewnym zwiększaniu dochodów, tak by wzrost gospodarczy sprawił, że relacja deficytu do PKB będzie spadała. Więcej pisaliśmy o tym tutaj:
Andrzej Duda o atomie i CPK
Prezydent stwierdził podczas orędzia, że Polska musi postawić na budowę elektrowni atomowych. Jego zdaniem elektrownie atomowe to przyszłość polskiej energetyki.
To krok w kierunku niezależności energetycznej kluczowej w obliczu globalnych wyzwań klimatycznych i geopolitycznych - podkreślił.
Mówił też, że polskie elektrownie atomowe, Centralny Port Komunikacyjny, rozwój i rozbudowa naszych portów - to są inwestycje nie na lata, ale na dekady, które wykraczają daleko poza horyzont czasowy jednego czy drugiego rządu. - Będą służyć nam i kolejnym pokoleniom naszych rodaków, ale o ile zostaną zrealizowane - podkreślił prezydent.
Trzeba sobie powiedzieć uczciwie patrząc na to, co na przestrzeni ostatniego roku się dzieje, że sprawy wielkich inwestycji, ewidentnie, nie stały się priorytetem obecnego rządu - ocenił w środę prezydent.
Jego zdaniem "okoliczności pokazują, że zostały zepchnięte na dalszy plan". - Energia i zasoby państwa zamiast na realizację ambitnych planów, zostały przekierowane na organizowanie polowań na czarownice, zaspokajanie jakichś, przepraszam, najniższych instynktów - mówił Andrzej Duda.