Niemiecki fundusz wojskowy po rozpoczęciu przez Rosję pełnoskalowej wojny w Ukrainie wynosi 100 mld euro. Kanclerz Olaf Scholz zdradził, że Niemcy będą spełniać warunki dotyczące wydatków w NATO także po 2027 r., gdy pula z funduszu może się wyczerpać. Nie wiadomo jednak, skąd Berlin weźmie na to środki.
Hamulec zadłużenia uniemożliwia ważne inwestycje w naszą przyszłość - powiedział współprzewodniczący SPD Lars Klingbeil, cytowany przez Bloomberga.
2 proc. PKB na obronność
Zgodnie z obecnie obowiązującym mechanizmem - stworzonym w następstwie kryzysu finansowego z 2008 r. - roczne pożyczki netto mogą maksymalnie sięgać 0,35 proc. PKP. Za wyjątkiem klęsk żywiołowych czy innych sytuacji kryzysowych.
Zasady te są zapisane w niemieckiej konstytucji, a wszelkie naciski na ich zmianę wymagałyby poparcia większości dwóch trzecich głosów w parlamencie, co jest bardzo mało prawdopodobne w obecnych warunkach - podkreśla Bloomberg.
Opozycja sprzeciwia się zwiększeniu zadłużenia, chociaż nie wyklucza tego minister gospodarki Robert Habeck z Zielonych. Wicekanclerz liczy "na więcej pragmatyzmu" w działaniach politycznych oponentów.
Jego zdaniem podniesienie wskaźnika zadłużenia o jeden punkt procentowy to dodatkowe 40 mld euro. W tej sytuacji Habeck uważa, że "nie ma różnicy, czy mamy wskaźnik zadłużenia na poziomie 63 proc. czy 64 proc.".
To szczególnie ważne, gdyż większość środków z funduszu wojskowego już wykorzystano. Natomiast w 2024 r. po raz pierwszy od 18 lat Berlin osiągnął cele wydatkowe NATO.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Niemiecką Agencję Prasową, rząd federalny Niemiec zaplanował na bieżący rok wydatki na obronność w wysokości 73,41 miliarda dolarów. To kwota rekordowa w historii Niemiec. Zgodnie z najnowszymi prognozami NATO, oznacza to, że wskaźnik PKB Niemiec wyniesie 2,01 proc.