Mirosław Motyka z HIPH wylicza, że kryzys jest głębszy i bardziej dotkliwy niż na przełomie lat 2008-09. Jak możemy przeczytać, "produkcja w Polsce spadła w ubiegłym roku o 15 proc. To znacznie wyższy wskaźnik niż w Unii Europejskiej, gdzie spadek sięga 8 proc.". Jak się okazuje, według wstępnych danych na 2023 r. huty wyprodukowały 5,9 mln ton stali, natomiast w latach 2017-18 było to ponad 10 mln ton rocznie - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Branża zwróciła się do premiera o wsparcie
Ubiegłoroczny wynik był najgorszy od wejścia Polski do Unii Europejskiej - zaznacza Motyka z HIPH. Natomiast Stefan Dzienniak, szef rady HIPH, oraz Henryk Orczykowski, prezes Stalprofilu podkreślają, że "obecny poziom produkcji stali w Polsce jest podobny do notowanego w latach 50. ubiegłego wieku", czyli czasu, kiedy Polska gospodarka odbudowywała się po wojnie.
Jak przekazuje "PB", HIPH wraz ze związkami zawodowymi ArcelorMittal Poland zwrócili się do premiera Donalda Tuska o wsparcie i powołanie zespołu, który zdiagnozuje problemy branży i znajdzie rozwiązanie. Rząd jednak prognozuje, że sytuacja może się poprawić. Wszystko ze względu na nadchodzące inwestycje.
Jak wskazał Przemysław Koperski, wiceminister infrastruktury, "projekty infrastrukturalne w branżach: kolejowej, drogowej, energetycznej i morskiej powinny ożywić hutniczą produkcję" - czytamy. Eksperci natomiast zauważają, że "gorzej być nie może", dlatego też spodziewają się poprawy w drugiej połowie roku.
Na jaki jeszcze problem zwracają uwagę przedstawiciele branży? W Polsce spada także udział krajowej stali. Jak się okazuje, większość wyrobów trafia za granicę, a do Polski przywożone są produkty z Unii Europejskiej oraz m.in. Ukrainy. Tak się dzieje z powodu wysokich cen krajowej stali. Zdarza się, że polscy przedsiębiorcy zaopatrują się w stal z zagranicy, aby pozostać konkurencyjnymi w przetargach.
Na ceny wpływają m.in. wysokie koszty energii produkowanej głównie z węgla. Eksperci podkreślają, że "bez dekarbonizacji energetyki nie ma szans na produkowanie zielonej stali i co za tym idzie — konkurowania z zagranicznymi firmami".
Szef rady HIPH, Stefan Dzienniak, podkreśla w rozmowie z "Pulsem Biznesu", że konieczne jest wsparcie krajowych producentów. Dzięki temu mogliby sprawnie funkcjonować. Jako przykład podaje koreański Yulchon, który ogłosił plan uruchomienia produkcji rur metalowych koło Legnicy, podczas gdy AM Tubular Products w Krakowie jest zamykany.
Dlaczego nie ma popytu na wyroby z Krakowa, a będzie zapotrzebowanie na wyroby z Legnicy – kończy myśl Stefan Dzienniak.