Sprawa dotyczy kamienicy przy ulicy Krowoderskiej 47, wartej, według prokuratury, 2 miliony 800 tysięcy złotych. W 2007 roku, po śmieci właściciela nieruchomości, Jak podaje serwis onet.pl, Stanisław P. próbował przekonać sąd, że dawna właścicielka w testamencie ustnym, przekazała kamienicę na własność Mirosława Cz. – dotychczasowego administratora budynku. Relację tę miały potwierdzić córka oraz żona P.
Sprawa toczyła się przez osiem lat w sądach pierwszej oraz drugiej instancji. Zdanim obu, doszło w tej sprawie do oszustwa. Sędziowie ostatecznie przyznali kamienicę gminie miejskiej Kraków.
Prokuratura poszła za ciosem i pod koniec 2017 roku postawiła zarzut usiłowania doprowadzenia gminy miejskiej Kraków do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości czterem osobom – Stanisławowi P., jego żonie, córce oraz Mirosławowi Cz.
30 października 2019 roku, a więc po niemal dwóch latach, zapadł w tej sprawie wyrok. Sąd okręgowy… uniewinnił wszystkich oskarżonych. W uzasadnieniu do wyroku sędziowie powołali się na brak wystarczających dowodów oszustwa oraz domniemanie niewinności. Zdaniem sądu nie można jednoznacznie wskazać, że osoby te "celowo zachowały się w taki sposób, by wyłudzić kamienicę".
Onet donosi, że Stanisław P. był aktywny na rynku krakowskich kamienic. W latach 1985-2005 był kuratorem w kamienicy na ulicy Stefana Batorego, która przed wojną należała do firmy "Teren" Spółka Akcyjna dla Przemysłu Budowlanego. Po upadku spółki w roku 1950, spółką zarządzali kuratorzy ustanowieni przez sąd. Tak właśnie miał się w niej pojawić Stanisław P.
W połowie lat 90. miał zaproponować w sądzie remont kamienicy, który byłby sfinansowany ze sprzedaży części udziałów w nieruchomości. Ich nabywcami okazali się członkowie rodziny P., od których później odkupił on udziały.
W 2005 sąd uznał, że kurator wykonywał swoje obowiązki nienależycie i niestarannie i dlatego ma przestać pełnić swoje stanowisko. Jeszcze w tym samym roku P. złożył wniosek w Krajowym Rejestrze Sądowym ws. upadłej spółki "Teren". Reaktywacja podmiotu i postawienie go w stan likwidacji uniemożliwiły przejęcie nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa. Nigdy w tej sprawie nie pojawiły się żadne zarzuty.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl