Zjawisko tzw. downsizingu polega na tym, że artykuły spożywcze na półkach sklepowych ulegają "odchudzeniu". Inną jego nazwą jest "shrinkflacja" (połączenie słów shrink, czyli kurczyć się oraz inflacja).
Poprzez zmniejszenie rozmiaru czy objętości artykułu producenci chcą uniknąć wysokich podwyżek cen w dobie wysokiej inflacji i rosnących kosztów energii. W ten sposób nie chcą zniechęcić także klientów do zakupu ich produktów.
Obecnie w Polsce takie zjawisko to codzienność. W praktyce producenci nagminnie je stosują. Zauważyły to już zagraniczne media. W efekcie, zdaniem "Financial Times", "wyprawa do supermarketu w Polsce dziś wymaga nie tylko pełnego portfela, ale także lupy do sprawdzenia drobnego druku na opakowaniu".
Producenci tną gramaturę, ale UOKiK nie planuje interwencji
Brytyjski dziennik jako przykład "downsizingu" podał np. zmniejszenie kostki masła z 250 na 200 g czy gramatury czekolady ze 100 g na 90 g. Innym przykładem było oferowanie w zestawie ośmiu chusteczek higienicznych zamiast dziesięciu.
Podobnych przykładów jest jednak więcej. Kurczą się m.in. opakowania popularnych pianek oblanych czekoladą. W niektórych wariantach smakowych straciły one 20 g i obecnie mają 360 g. Zjawisko to dopadło również żelki. Coraz częściej w sklepach można znaleźć opakowania o rozmiarze 85 g zamiast dotychczasowych 100 g.
Okazuje się, że skarga na producentów, którzy tną gramaturę swoich produktów, nic nie da, bo UOKiK nie planuje podjęcia interwencji. Zdaniem instytucji obecne przepisy dotyczą wyłącznie sposobu prezentowania cen, a nie ich wagi i wielkości - informuje serwis superbiz.se.pl.
UOKiK radzi więc konsumentom, aby dokładnie czytali zarówno etykiety produktów, jak i wywieszki cenowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urząd apeluje do konsumentów: czytajcie etykiety
Tymczasem pojedyncze skargi dotyczące zmiany gramatury produktów trafiły już do UOKiK. Urząd w rozmowie z portalem Wirtualne Media wyjaśnił jednak, że producenci mają pełne prawo do zmiany wielkości opakowań – pod warunkiem że wszystkie dane zostają na nich umieszczone.
"Zgodnie z ustawą o informowaniu o cenach towarów i usług sprzedawcy mają obowiązek podawania nie tylko ceny za dany produkt, ale także tzw. ceny jednostkowej np. za 1 kg, 100 g, 1 litr, 1 sztukę. Ma to ułatwić konsumentom porównanie cen produktów w różnych opakowaniach" – informuje UOKiK.
Jednocześnie eksperci podkreślają, że stosowanie "downsizingu" nie poprawi sytuacji finansowej firm. Maciej Kraus, ekspert polityki cenowej, inwestor Movens Capital w rozmowie z money.pl ocenił, że takie praktyki będą mieć niewielki wpływ na sytuację firm.
- To, że zaczniesz sprzedawać serek w opakowaniu 180 g zamiast 190 g, nie uratuje twojego biznesu mleczarskiego. Jednak takie optymalizacje będą się działy nadal – przyznał.