Jednym z najbardziej rozpoznawalnych produktów Grupy Inco jest płyn do mycia naczyń Ludwik, który jest obecny na polskim rynku od 1964 roku. Mimo upływu lat, Ludwik nadal cieszy się dużą popularnością - informuje dziennik.
W 2023 roku miał 31,2 proc. udziału w rynku pod względem wolumenu, co czyniło go liderem. Wartościowo miał 28,8 proc. udziału w rynku, co dawało mu drugą pozycję. Ludwik jest niekwestionowanym królem wśród płynów do naczyń w polskich kuchniach - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Producent przeżył jednak trudny czas sześć lat temu, gdy na polski rynek wkroczył globalny koncern z ogromnym budżetem promocyjno-marketingowym. Konkurencja zaostrzyła się, a Inco musiała podjąć wiele działań, aby utrzymać się na rynku. Po dwóch latach udało się jednak powrócić na pozycję lidera.
W rozmowie z "Pulsem Biznesu" Sławomir Józefiak, prezes Grupy Inco, mówi o planach na przyszłość. Wśród nich są duże inwestycje. W 2024-28 roku firma planuje zainwestować 200 mln zł w produkcję modernizację i poprawę infrastruktury, nowy asortyment, kapitał ludzki i rozwój. Firma zrezygnowała z produkcji części asortymentu w mniej nowoczesnych formatach, na przykład past do podłóg czy do drewna.
Największe inwestycje zostaną zrealizowane w Górze Kalwarii, gdzie produkuje płyny do naczyń i tabletki do zmywarek. Firma planuje wydać tam 81 mlm zł między innymi na halę magazynowo-produkcyjną. W Suszu, gdzie wytwarza nawozy, zainwestuje 54 miliony złotych. Inwestycja rozpoczęła się już w ubiegłym roku - informuje dziennik.
Producent Ludwika otworzy drugi zakład
Grupa Inco chce także otworzyć drugi zakład, w którym będą wytwarzane naturalne nawozy w proekologicznej technologii. Produkty z tego zakładu powinny się pojawić na półkach sklepowych wiosną 2026 roku - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Jak informuje dziennik, firma planuje także wyjście za granicę. W związku z sytuacją na Wschodzie, firma kieruje się na Zachód. W 2022 roku odpadł ważny rynek rosyjski i białoruski. Firma nadal dostarcza towary do Ukrainy. Zamierza jednak pojawić się w krajach Europy Zachodniej, w których obecnie prawie wcale jej nie ma. Firma myśli o Włoszech, Niemczech i Francji - czytamy "PB".