W Karkoszowie (woj. lubuskie) dobiega końca budowa drugiej fabryki produkującej białko z owadów. Surowiec jest niezbędnym produktem przy wytwarzaniu specjalistycznych karm dla zwierząt. Jak przekonują przedstawiciele HiProMine w rozmowie z "Pulsem Biznesu" - prace mają się zakończyć w tym roku.
- Cała inwestycja pochłonie ok. 200 mln zł, bo technologia jest droższa niż budynek - mówił prezes HiProMine, Michał Pokorski. Przedstawiciel przedsiębiorstwa podkreśla, że konkurencja nie jest jeszcze duża na rynku, ale możliwości produkcyjne są ograniczone. A zapotrzebowanie na białko pochodzące z owadów jest ogromne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powstaną kolejne fabryki
- Produkujemy obecnie kilkadziesiąt ton białka miesięcznie, ale zapotrzebowanie wielokrotnie przekracza nasze zdolności produkcyjne - mówi Pokorski.
Produkcja odbywa się w Robakowie, skąd na eksport idzie 99 proc. białka. Odbiorcami są firmy produkujące specjalistyczne karmy dla zwierząt m.in. w Europie Zachodniej, Skandynawii i Izraelu - czytamy.
- Moglibyśmy całą miesięczną produkcję sprzedawać jednemu klientowi, ale chcemy, żeby jak najwięcej firm produkowało karmę z naszego białka - zaznaczył prezes HiProMine.
Dlatego przedstawiciele firmy są nastawieni na dalszy rozwój przedsiębiorstwa i planują ekspansję na nowe rynki zbytu. Celem jest zdobycie klientów w Stanach Zjednoczonych, gdzie można sprzedawać karmę dla psów i kotów, których w tym kraju jest trzykrotnie więcej niż w całej Europie - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Aby zdobyć rynek za oceanem, potrzeba uzyskać patenty. Ich koszt w Polsce to obecnie kilka tysięcy zł, ale za granicą wynoszą nawet kilkaset tysięcy zł. - Na niektórych rynkach, np. w USA, bez ochrony patentowej w ogóle nie ma co myśleć o rozpoczynaniu działalności - mówi prof. Damian Józefiak - członek zarządu HiProMine.
Firma produkuje również nawóz
Nowe fabryki, które HiProMine chce uruchomić w przyszłości, będą powstawały w pobliżu firm z branży rolno-spożywczej. Wszystko dlatego, że takie przedsiębiorstwa generują odpady, które są pożywką dla hodowanych owadów. Bliskość takich firm jest korzystna dla obu stron, ponieważ zmniejszają się koszty transportu i ślad węglowy - czytamy.
Produktem ubocznym HiProMine jest nawóz organiczny, który z powodzeniem może być wykorzystywany w rolnictwie.
Wytwarzamy nawóz w ilości zbliżonej do białka, czyli kilkadziesiąt ton miesięcznie, a nowa fabryka będzie wytwarzać ok. 25 tys. rocznie. Jako jedyni na świecie mamy certyfikat ekologiczny. Dziś duże polskie firmy nawozowe kupują go od nas i sprzedają jako własny produk - mówi prezes HiProMine, cytowany przez "Puls Biznesu".
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.