Zdaniem Pawła Mirowskiego, wiceprezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), zainteresowanie nową edycją programu jest ogromne.
- Dziennie składanych jest ok. 470-500 wniosków i ta dynamika nie spada — powiedział na antenie audycji Poranek Siódma9. Dodał, że w sumie do tej pory złożono już ponad 10 tys. wniosków na łączną sumę ponad 81 mln zł.
Dla porównania, w czterech poprzednich edycjach programu, wnioski złożyło łącznie prawie 500 tys. osób na kwotę ponad 2 mld zł.
Serwis portalsamorządowy.pl podał z kolei, powołując się na dane NFOŚiGW, że tylko w trzech województwach liczba złożonych obecnie wniosków przekroczyła tysiąc. Liderem jest woj. wielkopolskie (1 175 złożonych wniosków), za nim jest woj. śląskie (1 148 wniosków) i woj. mazowieckie (1 006).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piąta edycja "Mój Prąd". Jakie dofinansowanie można dostać
Przypomnijmy, w ramach piątej już edycji programu "Mój Prąd" opłaty można dostać nie tylko do fotowoltaiki, ale także do pomp ciepła oraz kolektorów słonecznych. Maksymalna dotacja, jaką będzie można otrzymać to 58 tys. zł, a budżet całego programu wynosi 955 mln zł. Zdaniem NFOŚiGW czas zwrotu instalacji fotowoltaicznej może wynieść ok. 6,5 lat.
Dotacja do montażu instalacji paneli fotowoltaicznych w nowym "Moim prądzie" wynosi do 6 tys. zł. Jeśli jednak zdecydujemy się rozszerzyć inwestycję o komponenty dodatkowe, to dopłata do instalacji fotowoltaicznych wzrasta do 7 tys. zł.
Decydując się na gruntową pompę ciepła, można otrzymać do 28,5 tys. zł. Jeśli wybierzemy pompę ciepła typu powietrze-woda o podwyższonej klasie energetycznej, dopłata wyniesie do 19,4 tys. zł, dla rodzaju pomp powietrze-woda — do 12,6 tys. zł, a dla pomp powietrze-powietrze — do 4,4 tys. zł.
Dotacja dla magazynu energii elektrycznej wyniesie do 16 tys. zł, a do magazynu ciepła — do 5 tys. zł. Maksymalnie będzie można uzyskać do 58 tys. zł dofinansowania w formie dotacji.
Eksperci pozytywnie oceniają obecną edycję programu "Mój Prąd".
Nie ma w nim kryterium dochodowego, a wnioski składa się łatwiej niż w innych programach. Jednak sukces programu będzie zależeć głównie od odpowiedniej informacji. W tej chwili wiele osób zostało zniechęconych do instalowania fotowoltaiki, ponieważ nowy system rozliczeń, czyli net-billing, wydaje im się nieopłacalny. Poziom dezinformacji jest więc duży - ocenia Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC).