Nowe przepisy, które obowiązują od 1 stycznia 2023 r., mają skończyć z fałszywymi promocjami. Chodzi o praktykę przedsiębiorców, którzy np. przed "obniżką" podnoszą ceny produktów. W sieci zaroiło się od przykładów naciąganych "akcji promocyjnych".
"Rzeczpospolita" informuje, że nie wszyscy przedsiębiorcy stosują się do krajowych przepisów, wprowadzających unijną dyrektywę Omnibus, o czym pisaliśmy w money.pl.
Radca prawny Tomasz Palak wskazał, że już pierwsze dni stosowania dyrektywy wskazują na próby omijania przepisów. – Niektórzy po prostu "nie zauważyli" nowych obowiązków, inni szukają luk. Na razie najczęściej spotkałem się z pomijaniem którejś z dotychczasowych atrakcyjnych cen czy rzekomo "indywidualnymi" kodami rabatowymi, których w tym kontekście nie trzeba uwzględniać – powiedział money.pl Tomasz Palak.
- Wpływają do nas pierwsze sygnały od konsumentów w sprawie nieprawidłowego uwidaczniania obniżek cen. Sami też monitorujemy rynek i sprawdzamy, czy i jak przedsiębiorcy dostosowali się do nowych przepisów. Wspólnie z Inspekcją Handlową zadbamy, aby prawo w tym zakresie było przestrzegane z korzyścią dla konsumentów. O szczegółach będziemy informować w przyszłym tygodniu – przekazał "Rz" UOKiK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
By promocja nie była promocją, a "akcją specjalną"
Okazuje się jednak, że przepisy mają luki, które pozwalają obejść nowe przepisy. Nie ma np. obowiązku podawania najniższej ceny z ostatniego miesiąca przed obniżką, jeśli nie jest ogłoszona promocja lub wyprzedaż.
- Przepisy nie dotyczą i nie ograniczają wahań cen oraz obniżek wynikających z programów lojalnościowych czy spersonalizowanych zniżek (np. z okazji urodzin), o ile nie są adresowane do ogółu lub większości konsumentów - wyjaśnia UOKiK.
Na przykład hasło "akcja specjalna" zostawia przedsiębiorcom furtkę do niestosowania się do przepisów.
- Zasady dyrektywy nie dotyczą także promocji innych niż proste, tj. nie stosuje się ich, jeśli wprowadzane są promocje warunkowe np. "kup 2, zapłać za drugi 50 proc. taniej", "zrób zakupy za 50 zł, dostaniesz x" - mówi "Rz" Marcin Hadaj, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.