To ten terminal przeładunkowy łączy Wschód z Europą Zachodnią i to tu przyjeżdża koleją rosyjski węgiel, który zabiera nasze miejsca pracy i odbiera nam prawo do podwyżek. Zwały węgla przy naszych kopalniach są pełne, tak, jak pełne różnych deklaracji są słowa rządzących polityków - powiedział szef związku "Sierpień 80" Bogusław Ziętek, cytowany przez PAP.
Agencja podaje, że do udziału w proteście przyłączyli się także przedstawiciele innych związków zawodowych.
- Wielokrotnie zwracaliśmy się do rządu o zatrzymanie importu rosyjskiego węgla. I wielokrotnie otrzymywaliśmy obietnice. Nic się jednak realnie nie dzieje poza tym, że politycy usta mają pełne deklaracji i frazesów, a my mamy dalej przy kopalniach pełne do kresu możliwości zwałowiska naszego węgla - grzmi Ziętek.
Zobacz też: Transformacja energetyczna. "Premier Morawiecki mówi innym językiem"
Lokalizacja blokady nie jest przypadkowa. To w Sławkowie k. Dąbrowy Górniczej kończy bieg szeroki tor kolejowy ze Wschodu. Euroterminal Sławków może przeładowywać towary, które docierają do Europy z Chin. Pierwszy pociąg wjechał tutaj na początku roku.
To kolejna odsłona protestu górników. W poniedziałek od godziny 6 do 8 trwały strajki ostrzegawcze we wszystkich kopalniach należących do Polskiej Grupy Górniczej. W tym czasie górnicy nie zjechali pod ziemię i nie rozpoczęli wydobycia. Później natomiast rozsypywali węgiel w biurach posłów ze Śląska.
Chociaż w piątek górnicy otrzymali obiecane czternaste pensje, to jednak Polska Grupa Górnicza nie spełniła innych postulatów dot. wynagrodzeń. Związkowcy chcą 12-proc. podwyżek. Zarząd natomiast odpowiada, że o podniesieniu wynagrodzeń będzie można rozmawiać, gdy znane będą wyniki finansowe spółki za pierwsze półrocze.
Górnicy również są zaniepokojeni importem węgla. Związkowcy wielokrotnie podkreślali, że na zwałach przy kopalniach PGG zalega już ponad 2,5 mln ton zakontraktowanego węgla, którego branża energetyczna nie odbiera.
Dane Agencji Rozwoju Przemysłu wskazują, że polskie kopalnie w ubiegłym roku wydobyły ponad 61,6 mln ton węgla kamiennego. To o 1,8 mln ton mniej, niż w 2018 roku.
Natomiast import węgla wyniósł w ubiegłym roku 16,7 mln ton, o czym poinformował w ubiegłym tygodniu wiceminister aktywów państwowych Adam Gawęda.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl