Do tej pory grupy rabusiów zostały skutecznie rozbite dzięki dużym siłom policji rozmieszczonym w mieście - informuje francuska policja.
Protesty we Francji. Okradają sklepy
Spośród 14 aresztowanych siedem osób zostało złapanych na kradzieży ze sklepu w centrum handlowym. Inne osoby próbowały włamać się do remizy strażackiej, ale zostały zatrzymane przez policję, donoszą media.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serwis wiadomoscihandlowe.pl opisuje, że protestujący włamali się m.in. do sklepów sieci Carrefour, czy Auchan. Na tym jednak nie koniec.
W internecie umieszczono film, na którym widać, jak uczestnicy zamieszek wjeżdżają autem do Lidla, niszcząc witrynę.
Korespondent "Gazety Wyborczej" Piotr Moszyński w TVN 24 powiedział, że "doszło do zupełnego już oddzielenia pierwotnej przyczyny wybuchu tych rozruchów, czyli śmierci 17-latka z rąk policjanta".
- To dosyć szybko przekształciło się w uogólnioną rebelię, wybuch frustracji, agresji, które sprowadzały się do niszczenia właściwie wszystkiego, co było w zasięgu wzroku wspomaganego rabowaniem sklepów - mówił w TVN 24 Piotr Moszyński.
Chaos we Francji
Podczas piątej nocy trwających w całej Francji zamieszek i walk z policją aresztowano 719 osób, 45 policjantów i żandarmów zostało rannych, podpalono 577 pojazdów i 74 budynki - przekazało w niedzielę rano ministerstwo spraw wewnętrznych.
Zaatakowano 10 komisariatów policji, 10 budynków żandarmerii i 6 posterunków straży miejskich - dodano w komunikacie MSW. Poprzedniej nocy aresztowano ponad 1300 osób.
Szczególnie duże siły policji skierowano na główne ulice i place Marsylii oraz Paryża - Canebiere i Pola Elizejskie, ich obecność zapobiegła poważniejszym incydentom, do których dochodziło w poprzednich dniach - relacjonuje agencja AFP.
Do przemocy i walk z policją wciąż dochodziło na przedmieściach Paryża, w mieście L'Hay-les-Rose napastnicy zaatakowali w nocy dom burmistrza, Vincenta Jeanbruna. Staranowano ogrodzenie posesji samochodem, który później podpalono. Burmistrz był nieobecny w domu, cały czas przebywał w ratuszu w związku z zamieszkami, jego żona została ranna, gdy wraz z dwójką małych dzieci uciekała z budynku tylnym wyjściem.
Trwające od nocy z wtorku na środę rozruchy zostały wywołane zastrzeleniem przez policję w Nanterre pod Paryżem 17-letniego Nahela podczas kontroli drogowej. W sobotę odbył się jego pogrzeb. Funkcjonariusz, który zastrzelił nastolatka, przebywa w areszcie, prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa.