Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Przemysław "Czarnek bagatelizuje, ironizuje fakty". Broniarz punktuje ministra

36
Podziel się:

Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz podkreślił, że w zawodzie nauczyciela luka pokoleniowa jest bardzo istotnym problemem, a jednym z głównych powodów, dla których młodzi ludzie nie chcą pracować w szkole są niskie zarobki. - Pan minister Czarnek bagatelizuje, ironizuje fakt, że brakuje nauczycieli - zaznaczył.

Przemysław "Czarnek bagatelizuje, ironizuje fakty". Broniarz punktuje ministra
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz podczas konwencji programowej Lewicy ph. "Przyjazna szkoła", 27 bm. w Ślesinie. Spotkanie poświęcone jest szkole, nauczaniu, wychowaniu i systemowi edukacji w Polsce. (jk/amb) PAP/Jakub Kaczmarczyk (PAP, PAP/Jakub Kaczmarczyk)

Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz był w sobotę gościem konwencji Lewicy "Przyjazna szkoła", podczas której ugrupowanie przedstawiło swoje propozycje, które – jak wskazano - mogłyby naprawić system edukacji w Polsce.

Broniarz pytany, czy w związku z zapowiadaną na wrzesień akcją informacyjną ZNP o problemach w polskiej oświacie rodzice mogą się obawiać, że np. nie będzie miał kto uczyć ich dzieci, powiedział, że "akcja protestacyjna ma charakter informacyjny".

Dodał, że jeżeli rodzice mają prawo się czegoś obawiać, to raczej tego, czy ich dzieci będą uczone przez nauczycieli od danego przedmiotu, czy - jak mówił – "to będą przypadkowi nauczyciele, których akurat dyrektor spotka w szkole i poprosi ich o wzięcie zastępstwa".

Pan minister bagatelizuje, ironizuje fakt, że brakuje nauczycieli, twierdząc, że nawet brak jednego nauczyciela to żaden problem. To wynika z takiej ignorancji pana ministra, bo chyba nigdy nie był dyrektorem szkoły, nigdy nie miał za zadanie zorganizowania normalnie zajęć – podkreślił Broniarz.

Dodał, że "można ignorować poglądy pana ministra, ale nie można ignorować problemu". Jak wyjaśnił, "jest rzeczą oczywistą, że nauczyciel matematyki nie może być zastąpiony przez nauczyciela fizyki, chemii, mimo, że to mogą być pokrewne przedmioty". - Na to zwracamy panu ministrowi uwagę, o tym mówi związek i wydaje się, że to także powinno być przedmiotem zainteresowania rodziców - mówił.

Nauczycieli brakuje. Broniarz wskazuje winnych

- Fakt, że nie ma nauczyciela w szkole – nie jest winą dyrektora, nie jest winą organu prowadzącego, jest winą fatalnego usytuowania materialnego naszej grupy zawodowej i tego, że po studiach trudno przekonać człowieka choćby w niewielkim mieście, gdzie będzie musiał zapłacić 1,5 tys. zł za wynajęcie mieszkania, żeby poszedł do pracy w szkole, bo jemu po potrąceniu podatków zostanie mniej więcej na rękę jakieś tysiąc, tysiąc dwieście złotych na utrzymanie. Naprawdę to są rzeczy, które decydują o tym, że młodzi ludzie nie chcą przyjść do tego zawodu, a my naprawdę czekamy na młodych ludzi, biorąc pod uwagę fakt, że luka pokoleniowa jest bardzo istotnym problemem i likwidacja tej luki pokoleniowej to jest zadanie polityków, zadanie ministra edukacji" - zaznaczył.

Pytany, czy polska szkoła jego zdaniem potrzebuje obecnie bardziej "rewolucji"; szybkich i konkretnych zmian, czy raczej "spokoju" i systemowych działań, Broniarz powiedział, że "szkoła generalnie nie lubi rewolucji".

Szkoła musi być przewidywalna, szkoła musi wiedzieć i dziecko w tej szkole musi wiedzieć z czym spotka się w klasie pierwszej i co będzie czekało go w klasie ostatniej. Musi być to jakiś jasny, sprecyzowany ciąg zdarzeń wychowawczych, edukacyjnych, a nie zaskakiwanie dziecka, ucznia rewolucjami w stylu Anny Zalewskiej - to bardzo negatywnie odbiło się na kondycji psychicznej uczniów, nauczycieli, na poziomie organizacji, także na finansach wielu samorządów i na to musimy zwracać uwagę" – mówił.

Podkreślił, że szkoła ma być przede wszystkim "bezpieczną, przyjazną i przewidywalną, a nie szkołą chaotyczną, szkołą indoktrynacyjnie i politycznie zaangażowaną, bo im dalej od polityki szkoła jest – tym lepiej dla samej szkoły" – zaznaczył.

W trakcie sobotniej konwencji Lewicy w Ślesinie (Wielkopolskie) Broniarz zwracał uwagę nie tylko na brak nauczycieli i niskie nakłady na edukację, ale także na inne trudności, z którymi polskie szkoły zetkną się wraz z 1 września.

"Papka zwalniająca z myślenia"

Prezes ZNP ocenił, że obecna podstawa programowa jest zła i przestarzała. Jak podkreślił, odbiera ona czas nauczycielowi na relacje z uczniami, bo musi on gonić za podstawą programową, bo jest z niej rozliczany.

- Szkoła powinna uczyć krytycznego myślenia, komunikacji, kooperacji, kreatywności, a z czym się spotykamy? Z gotowymi receptami, gotowymi podpowiedziami, które zawarte są choćby w podręczniku do historii i teraźniejszości - mówił Broniarz.

Ten przedmiot niejako zwalnia ucznia z myślenia. Mamy tam gotową papkę, gotowe rozwiązania, gotowe propozycje interpretacji faktów historycznych - ocenił.

Prezes ZNP zwrócił też uwagę, że zaczynający dzisiaj pracę jako nauczyciel absolwent uniwersytetu zarobi w szkole 3400 złotych brutto miesięcznie, co w zderzeniu z kosztami w dużym mieście są dramatycznie niskimi poborami. Z kolei pracownik z 20-letnim stażem, o czym mówił Broniarz, otrzymuje 4200 złotych. "Kogo zachęcimy do pracy w szkole? Kogo utrzymamy w tej szkole? Jak będziemy wynagradzać tych, którzy najwyższe w świecie kwalifikacje, o czym z dumą możemy mówić, a którzy zarabiają nagorzej? - pytał.

- Jeśli nie zmienimy polityki edukacyjnej naszego państwa, jeśli nie zaczniemy prawdziwie inwestować w edukację od przedszkola po uniwersytety, jeśli nie zmienimy płac nauczycieli, jeśli nie unowocześnimy edukacji poprzez zmianę priorytetów, poprzez zmianę podstawy programowej, jeśli nie zerwiemy z ideologizacją życia szkolnego z czym dzisiaj dotkliwie się borykamy - to znajdziemy się na samym dnie - ocenił prezes ZNP i podkreślił, że nikt z nauczycieli i uczniów tego nie chce.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(36)
WYRÓŻNIONE
naucz.
2 lata temu
W szóstej klasie rodzice mieli pretensję do nauczycieli, że wymaga znajomości tabliczki mnożenia. Komputer nigdy nie zastąpi uczniowi kontaktu z nauczycielami, zwłaszcza jeśli rodzice tak sądzą. Nie zastąpi też RODZICÓW.
zdziwiony
2 lata temu
Brakuje nauczycieli, brakuje lekarzy, brakuje ..... Praktycznie braki są w każdym zawodzie. Tylko zawód polityka ma się dobrze. Wiadomo dlaczego. Żal tego narodu.
aurelm
2 lata temu
Ta polityka płacowa państwa powoduje, że nie tylko brakuje nauczycieli, ale do zawodu dostają się coraz słabsi absolwenci uczelni. Żle to rokuje na przyszłość naszej edukacji i kraju.... Państwa ,które przodują w rozwoju , dobrze kształcą swoich obywateli lub wysokimi płacami ściągają specjalistów z innych krajów. Permanentne uczenie się ,innowacyjność kształcenia ,dobre warunki dla nauki---stają się koniecznością. A nauczyciele obok wielu poza pensum obowiązków muszą się dokształcać, co wymaga pieniędzy i sporo czasu, za co też należy wynagradzać !!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (36)
Foryś
rok temu
Większość nauczycieli to nauczyciele dyplomowani, otrzymujący 4550 zasadniczego a przypomnijmy, że Karta Nauczyciela gwarantuje im wiele dodatków, o których się w ogóle nie mówi, a których inni pracownicy nie mają. Samo zasadnicze jest płatne za 18 lekcji 45-minutowych (13,5 godzin zegarowych w tygodniu). Dodać do zasadniczego kilkadziesiąt godzin ponadwymiarowych (każda lekcja ponad te 13,5 godziny tygodniowo jest opłacona dodatkowo) w miesiącu po 60,67 zł brutto za każdą w przypadku dyplomowanych, bo tych jest większość. Dodać dodatek wiejski 10%, wysługę już wyjątkowo po trzech latach, 13-tkę, dodatek uzupełniający, świadczenia świąteczne, urlopowe a także często dodatki motywacyjne, funkcyjne, nagrody. Nauczyciele wmawiają ludziom, że tak malo zarabiają. Tymczasem 9 ponadwymiarowych na tydzień u dyplomowanego z pensum 18x45-minutowa ponadwymiarowa (18 + 9 = 27 x 45 = 20,25 godzin zegarowych tygodniowo przy tablicy = ok 36 w miesiącu)to dodatkowe 2184,12 zł miesięcznie brutto. Dla porównania przykładowo tylko 2 ponadwymiarowe początkującego to już prawie 400 zł brutto miesięcznie (jeśli w miesiącu wyjdzie 8 to dokładnie 393,60 zł). Nauczyciel ma 13 tygodni urlopu a nie 4 czy 5 jak inni pracownicy. W pozostałe dni pod nadzorem szefostwa przy "gołym" zasadniczym jest najczęściej po ok 3 godziny, nie po 8,10
Helou
2 lata temu
Cały czas tylko ujadanie na tych nauczycieli. Przecież jest nauczanie domowe. Można samemu uczyć dzieci w domu! A potem uczyć młodzież! To przecież nic trudnego!
Dokładnie
2 lata temu
Jakie braki nauczycieli? 90% kobiet aż nogami przebiera by dostać pracę w szkole ale to dla swojaków. 4-5 godzin i o 13 z zakupami w domu. Jest czas ugotować, odebrać dziecko z przedszkola, a nie z wywieszonym językiem błagać o wcześniejsze wyjście team leadera. Do tego odpada problem co zrobić z dzieckiem w ferie, wakacje. Tak, nie ma lepszej pracy dla kobiety.
Dyr szkoły …c...
2 lata temu
Zapraszam do pracy na stanowisku nauczyciel! Kierunek obojętny!
Plotka…..
2 lata temu
Wedlug (S)HIT bracia Kaczyńscy byli głównymi przywódcami Solidarności i przyczynili się do obalenie komuny w Polsce…..Nauka prawdy historycznej według PiS! To wystarczy aby ocenić ich rządy i co robią w edukacji….
...
Następna strona