Prace lotniska wstrzymane zostaną w godzinach: w nocy z soboty na niedzielę od godz. 0 do godz. 2., od godz. 6. do 14., od 16. do 17.; od godz. 19. do 20. oraz od godz. 21. do 6.30 praca w trybie SPO (w trybie jednoosobowym tzw. Single Person Operations)" - podała PAP w sobotę rzeczniczka prasowa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Rusłana Krzemińska.
Jak poinformowała, powodem jest wciąż niepełny skład osobowy obsługi lotniska, aktualnie na L4 przebywa dziewięciu kontrolerów zbliżania.
Rzeczniczka prasowa lotniska im. Lecha Wałęsy w Gdańsku Agnieszka Michajłow przekazała PAP, że obsługa lotniska jest w kontakcie z liniami lotniczymi, które próbują na bieżąco przeorganizować niedzielne loty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z Gdańska nie wystartuje i nie wyląduje nawet 55 samolotów
- Jesteśmy w kontakcie z agentami handlingowymi, by maksymalnie dobrze zaopiekowali się pasażerami, którzy nie wylecą z powodu braku możliwość wylotu - dodała rzeczniczka portu lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku.
Jesteśmy zaskoczeni i przerażeni informacją o tak poważnych ograniczeniach pracy kontrolerów w niedzielę na gdańskim lotnisku. To w praktyce oznacza, że nie wyląduje w Gdańsku i nie wystartuje nawet 55 samolotów. Problem może dotyczyć nawet 7 tysięcy pasażerów. Wiemy, że w Warszawie obraduje sztab kryzysowy w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej - powiedziała Michajłow.
Dodała, że władze PAŻP muszą znaleźć pilnie rozwiązanie dla tysięcy pasażerów, którzy mają w niedzielę zaplanowane loty. - Port Lotniczy Gdańsk jest gotowy obsłużyć lądowanie i wylot każdego samolotu, piłka jest po stronie PAŻP - przekazała PAP Michajłow.
Koniec taniego latania. Ceny biletów poszły w górę
Kontroler zbliżania odpowiada za separację oraz zapewnia pomoc nawigacyjną na lotnisku. Poza kontrolerami zbliżania w ruchu lotniczym pracują jeszcze kontrolerzy lotniska oraz kontrolerzy obszaru i wieży.