- Inne kraje stosowały wobec nas cła od dziesięcioleci, a teraz nadeszła nasza kolej, aby zacząć stosować je wobec tych innych krajów. Unia Europejska, Chiny, Brazylia, Indie, Meksyk i Kanada pobierają od nas znacznie wyższe cła, niż my pobieramy od nich - mówił Trump, obiecując, że 2 kwietnia wyrówna cła do poziomu stosowanego przez inne kraje.
- Średnia taryfa celna Korei Południowej jest cztery razy wyższa od naszej. A dajemy tak wiele pomocy militarnej i na wiele innych sposobów Korei Południowej - dodał.
Warto zaznaczyć, że zgodnie z danymi Komisji Europejskiej średnie unijne cła na towary ze Stanów Zjednoczonych wynoszą 0,9 proc., a amerykańskie cła na produkty z UE - 1,4 proc. Te z USA są wyższe jedynie w przypadku aut osobowych, jednak USA stosują wyższe stawki tylko w przypadku ciężarówek i pick-upów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump zapowiedział, że USA odpowiedzą też krajom, które postawiły inne bariery dla importu z USA.
Przez dziesięciolecia oszukiwało nas niemal każde państwo na Ziemi i nie pozwolimy, żeby tak się dłużej działo - oznajmił, dodając, że cła "chronią duszę narodu".
Przyznał, że wprowadzenie ceł może "wprowadzić trochę zakłóceń", ale dodał, że "nie mamy z tym problemu".
Cła Trumpa. Chiny i Kanada już reagują
W nocy z poniedziałku na wtorek weszły w życie 25-proc. cła na wszystkie towary z Meksyku i Kanady oraz 10-procentowa podwyżka ceł na towary z Chin. Jest to jedna z największych jednorocznych podwyżek podatków w historii.
Nowe cła nałożone przez Donalda Trumpa wpłyną na budżety Amerykanów. Przeciętne gospodarstwo domowe straci z tego powodu ok. 1,2 tys. dol. rocznie - wynika z analizy przeprowadzonej przez think tank Peterson Institute for International Economics (PIIE).
"Ekonomiczny absurd". Ekspert komentuje cła Trumpa
W odpowiedzi na najnowszy ruch Trumpa Kanada i Chiny już ogłosiły wprowadzenie ceł odwetowych. To samo zrobi Meksyk. "Przyszłe fale amerykańskich ceł i działań odwetowych znacznie zwiększą koszty dla konsumentów" - piszą wprost eksperci PIIE. Przewidują, że dojdzie również do "innych szkód gospodarczych" wynikających z ceł - wzrost gospodarczy w USA będzie niższy, eksport się skurczy, pojawią się zakłócenia w łańcuchu dostaw.