- Najwyższa inflacja od 25 lat, najsłabszy złoty od 22 lat, najmniej inwestycji od 27 lat, najmniej urodzeń od 75 lat, najdroższa benzyna w historii. Co w tym czasie robią rządzący? Czy przygotowali poważną ustawę antykryzysową, która pobudzi inwestycje? - zastanawiał się w sobotnie przedpołudnie Władysław Kosiniak-Kamysz, który razem z innymi politykami PSL pojawił się w jednym z gospodarstw rolnych w Łódzkiem.
Szef PSL porównał polską gospodarkę do Titanica.
Polska gospodarka tonie, ci którzy balują na Titanicu mają przygotowane szalupy ratunkowe. Dla tłustych kotów może ich nie zabraknie, ale dla polskich rodzin już tak - zapewniał Kosiniak-Kamysz.
Banknot dla Glapińskiego. Za inflację
Jego zdaniem PSL chce obniżyć inflację, ceny żywności i codzienne wydatki. Celem partii jest także "tańsza energia". Polityk przytoczył najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), według których w czerwcu tego roku ceny dóbr i usług konsumenckich były droższe o 15,5 proc. niż rok wcześniej. Za tak wysoką inflację mają być odpowiedzialni - premier Mateusz Morawiecki oraz szef NBP Adam Glapiński.
- Symbolem tych rządów są dwie osoby. Premier Morawiecki, który notorycznie kłamie i prezes Glapiński, który opowiada żarty, zamiast mówić poważne rzeczy - stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Prezes PSL przypomniał, że Morawiecki był prezesem wielkiego banku, a te "zarobiły w ostatnim czasie bardzo dużo". Ich dochody miały wzrosnąć o 120 proc., w analogicznym okresie rok do roku mają wynosić 12 mld zł więcej. - Po czyjej stronie stoi premier Morawiecki? Kim on jest, premierem czy banksterem? Nie widzę, żeby banki obniżyły marżę na kredyt hipoteczny - grzmiał szef PSL.
A następnie zaprezentował wzór nowego banknotu o nominale tysiąca zł. Z wizerunkiem Adama Glapińskiego.
Prezes Glapiński walczy z opozycją, a nie inflacją. Nie dba o finanse polskich rodzin tylko o słupki poparcia dla PiS. Jest królem inflacji. Będzie trzeba wyemitować nowy banknot o nominale 1000 zł z wizerunkiem króla inflacji. Tylko czy za ten banknot za kilkanaście miesięcy będzie możliwość kupienia chleba, zapłacenia rachunku za prąd czy wykształcenia swoich dzieci? To król polskiej inflacji, który doprowadził do złej sytuacji gospodarczej. Ten król ma swój dwór, dba o interesy partii rządzącej. Siłą go wyprowadzać nie będziemy. Sam powinien się wyprowadzić, gdy partia rządząca przegra wybory, to elementarna przyzwoitość - ocenił Kosiniak-Kamysz..
"Polacy chcą godnie zarabiać"
Szef PSL przyznał, że dziś "praca się nie opłaca, bo inflacja przekracza wzrost wynagrodzeń". Dlatego PSL chce doprowadzić do tego, że Polacy będą "zarabiać na godne życie. Żeby nauczycielka spod Łowicza miała jak najlepsze warunki oraz szacunek".
Zbierajcie chrust, ocieplajcie domy, mniej jedzcie i zaciskajcie zęby. Polacy zostali ze "złotymi radami" rządzących. Rzeczywistość? Ocieplenie domu – 62 proc. w górę, opał 122 proc., żywność 15 proc. Nawet usługi stomatologiczne 15 proc., by te zęby zaciskać - dodawał prezes PSL.
Wspominał też o ukraińskim zbożu, które powinno trafić do Afryki i nie zasypywać polskich spichlerzy. "Dlatego potrzebny jest system kaucyjny przy jego wjeździe. Chcemy pomagać sąsiadom, ale nie mogą na tym tracić nasi rolnicy."
I zwrócił się bezpośrednio do Janusza Wojciechowskiego, Europejskiego Komisarza ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
- Wagony czekające na granicy zajęłyby drogę z Krakowa do Warszawy. Ta żywność musi trafiać tam, gdzie jest potrzebna. Dlatego zwracam się do Janusza Wojciechowskiego: jesteś osobiście odpowiedzialny za to, by powstały korytarze eksportowe dla ukraińskiego zboża, komisarzu - zakończył polityk.