Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Jerzy Buzek o planie Unii. "Putin zostanie z nieprzebranymi złożami"

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
Podziel się:

- Putin nienawidzi Zielonego Ładu, transformacji energetycznej, bo zostanie z nieprzebranymi złożami gazu, na wieki wieków - mówił w czwartek były premier Jerzy Buzek. - Transformacja jest konieczna. Musimy produkować prąd i wodór, to są dwa podstawowe nośniki - dodał.

Jerzy Buzek o planie Unii. "Putin zostanie z nieprzebranymi złożami"
"Putin zostanie z nieprzebranymi złożami gazu". Jerzy Buzek mówi o skutkach Zielonego Ładu (Getty Images)

Jerzy Buzek, były szef polskiego rządu i i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, przekonywał w czwartek, że wbrew temu, co sądzą niektórzy, rtansformację energetyczną realizuje nie tylko Unia Europejska, ale także USA czy Chiny.

- Jaka jest moja diagnoza? Budujemy nowy model energetyki. Transformacja jest konieczna. Musimy produkować prąd i wodór, to są dwa podstawowe nośniki - stwierdził Buzek podczas konferencji "H2 Szczecin - Wodór Napędem Regionów".

Kalifornia, Massachusetts i kilka innych stanów ma już politykę zieloną, tam jest niemal bezemisyjnie. Amerykanie to robią, chociaż tego nie rozgłaszają. Chińczycy produkują dwa razy więcej wiatraków dziennie niż cała Europa Zachodnia, więc są o wiele lepsi niż my - wyliczał były premier.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Paliwo, które nas napędzało, się wypala". Mija 35 lat polskiej wolności gospodarczej

"Putin nienawidzi Zielonego Ładu"

Buzek przekonywał, że Rosja jest największym przeciwnikiem zmian w globalnej gospodarce, ponieważ ma ogromne złoża paliw kopalnych, m.in. na Syberii. A sprzedaż surowców zasila budżet tego kraju. - Putin nienawidzi Zielonego Ładu, transformacji energetycznej, bo zostanie ze nieprzebranymi złożami gazu, na wieki wieków - stwierdził b. premier.

Nazwał siebie "szamanem" polityki wodorowej UE. - Zajmowałem się dyrektywą i rozporządzeniem na temat wodoru i gazu ziemnego. Uregulowaliśmy w Unii Europejskiej, po raz pierwszy w historii gdziekolwiek na świecie, przyszłość wodoru - przypomniał.

Ocenił, że rozwijanie gospodarki wodorowej w UE jest trudniejsze niż w USA, bo 27 państw członkowskich "ma różne systemy prawne, różne poziomy opodatkowania itd.", a Stany Zjednoczone są "bardziej zintegrowane".

Buzek mówił też, że Europa odpowiada tylko za 8 proc. światowej emisji dwutlenku węgla, więc zasadność i skuteczność zielonej transformacji bywa kwestionowana. Podkreślił jednak, że Zachód ponosi odpowiedzialność za zmiany klimatu, bo rozwijał się dzięki rewolucji przemysłowej.

Przekonywał, że przyszłością jest energetyka rozproszona, oparta na wielu różnych źródłach, m.in. farmach wiatrowych. Jego zdaniem dla stabilizowania systemu w Polsce niezbędny jest atom, a także magazyny energii. - Wiatr nie zawsze wieje, słońce nie zawsze świeci, więc kluczowe jest magazynowanie energii - podkreślał Buzek.

"Najlepiej byłoby mieć ogrzewanie na prąd, a prąd z atomu"

Mówił też, że elektrownie i ciepłownie węglowe będą wygaszane. Powiedział, że "na Śląsku węgiel się kończy". Jedna z największych elektrowni w Europie, Bełchatów, również - jego zdaniem - będzie traciła na znaczeniu w systemie energetycznym. - Mamy takiego giganta, jak Bełchatów, ale już się mu kończy złoże - stwierdził.

- Najlepiej byłoby mieć ogrzewanie na prąd, a prąd z atomu - stwierdził Jerzy Buzek. Zastrzegł jednak, że sam prąd nie wystarczy np. do produkcji stali, bo jako reduktor tlenków żelaza potrzebny jest koks. - Dlatego do produkcji stali czy produkcji nawozów niezbędny jest wodór - przekonywał Buzek.

Wskazał, że Polska zajmuje 3. miejsce w UE w produkcji tzw. szarego wodoru, czyli produkowanego z paliw kopalnych. Celem jest jednak produkcja zielonego wodoru produkowanego z energii odnawialnej. A liderem OZE w Polsce jest woj. zachodniopomorskie.

Były przewodniczący PE przypomniał, że unijne regulacje dotyczące energetyki przewidują "bardzo szczodre finansowanie" budowy połączeń wodorowych. W Polsce planowane są dwa rurociągi. - Jedna linia z północy na południe. Z województw zachodniopomorskiego i pomorskiego na południe Europy. A druga - na południu Polski, z Ukrainy de facto za Zachód - wyjaśnił Jerzy Buzek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP