Rafał Zaorski to bardzo popularny w mediach społecznościowych inwestor giełdowy, który zwykł chwalić się publicznie swoimi spektakularnymi rynkowymi zakładami.
Rafał Zaorski: Chiny upadną, bo nie wytrzymają rywalizacji z USA
W ten weekend Zaorski był gościem w programie WP "Didaskalia", w którym stwierdził, że osobiście obstawia "upadek Chin". Jego zdaniem Chiny nie wytrzymują rywalizacji z USA, a pogrąży je przede wszystkim luka w technologii, której nie są i nie będą w stanie nadrobić. Jak wskazał Zaorski, już teraz Chiny tracą pozycję bycia fabryką świata, gdy Amerykanie coraz więcej produkcji przenoszą m.in. do Meksyku, Indii czy Wietnamu.
Obecnie zdaniem Zaorskiego mamy początek "Zimnej Wojny 2.0", gdy świat zachodni został zmuszony sprostać wyzwaniu rzuconemu przez obóz krajów autorytarnych (Rosja czy Iran) pod przewodnictwem Chin. Chiny w opinii Zaorskiego tej rywalizacji nie udźwigną.
Prof. Góralczyk: o upadku Chin mówi się od lat
Przy okazji rozmowy z WP z ust kontrowersyjnego inwestora oberwało się specjalizującemu się w chińskiej tematyce od lat prof. Bogdanowi Góralczykowi, którego Zaorski nazwał "chińskim propagandystą".
Góralczyk w komentarzu dla money.pl podkreśla, że to totalne nieporozumienie i w ogóle żałuje, że Zaorskiemu odpowiedział na Twitterze, "zniżając się jego do poziomu". Zgodził się jednak nam opowiedzieć, co sądzi o tezie o upadku Chin.
Opowieści o tym, że Chiny upadną, słyszy się od co najmniej 30 lat, czyli masakry na placu Tiananmen. Od tego czasu rok do roku Chiny są coraz silniejsze – zauważa sinolog.
Jak podkreśla, nazywanie go "chińskim propagandystą" to zupełne nieporozumienie i działa tutaj mechanizm, zgodnie z którym najbardziej obrywa posłaniec, który przynosi złą wiadomość, a on sam napisał o chińskim renesansie trzy książki.
– Ja zawsze staram się w miarę uczciwie przestawiać to, co się dzieje, a dekada po wydaniu mojej książki "Chiński feniks" pokazała, że tezy w niej zawarte okazały się słuszne – stwierdza w komentarzu dla money.pl.
Chiny wciąż krajem silnym gospodarczo i technologicznie
– Wieszczenie chińskiego upadku jest chciejstwem i myśleniem życzeniowym. Jednak jest też druga strona medalu. Chiny się zmieniają nieustannie. Szczególnie istotny może być zwrot po ostatnim, XX Zjeździe Komunistycznej Partii Chin, gdzie Xi Jinping przypieczętował swoją pozycję jedynowładcy – mówi Góralczyk.
Jak podkreśla ekspert, historia uczy nas, że choć rządy autorytarne na krótką metę mogą być skuteczne, to w dłuższej perspektywie są prostą receptą na katastrofę. Nie zmienia to jednak faktu, że – w jego ocenie – Chiny są na obecną chwilę krajem silnym handlowo, gospodarczo czy technologicznie.