Resort rodziny i pracy obiecuje, że sytuacja finansowa pracowników socjalnych wkrótce ulegnie zmianie. Jednym z pomysłów dla osiągnięcia tego celu jest wyłączenia dodatku stażowego z minimalnego wynagrodzenia, co spowoduje w niektórych przypadkach wzrost wynagrodzenia ok. 20 proc. – informuje PAP.
- Mam nadzieję, że od nowego roku budżetowego tak się stanie. Ustawa czeka w tej chwili na posiedzenie Stałego Komitetu Rady Ministrów i ona dotyczyłaby nie tylko pracowników socjalnych, ale też nisko wynagradzanej kadry obsługowej w szkołach, przedszkolach czy w innych jednostkach - wyjaśniła minister.
Rafalska przytoczyła wyniki badań z 2018 r., których celem było ustalenie wysokości wynagrodzeń wynagrodzeń pracowników socjalnych w wybranych jednostkach organizacyjnych.
Obejrzyj: Pomysł na Biznes: Manufaktura torebek inna niż wszystkie!
Z badania wynika, że średnia krajowa wynagrodzenia osób zatrudnionych na tym stanowisku w ośrodkach pomocy społecznej (OPS) wyniosła 2635,35 zł brutto. Z kolei w powiatowych centrach pomocy rodzinie kwota ta kształtowała się na poziomie 2601,56 zł brutto.
Nieuzasadnione nierówności w wynagrodzeniach
Rafalska zwróciła uwagę na zróżnicowane wynagrodzenia, które otrzymują pracownicy socjalni w różnych województwach.
- Badania pokazały, że w 786 ośrodkach pomocy społecznych oraz w 97 powiatowych centrach pomocy rodzinie średnia wysokość wynagrodzeń jest wyższa niż średnia krajowa, natomiast w ponad 1030 ośrodkach jest poniżej tej kwoty - wskazała minister w rozmowie z PAP.
"Jeżeli najniższe wynagrodzenie na stanowisku pracownika socjalnego w województwie lubuskim wynosi w jednej gminie 2100 zł, a w innej gminie 4000 tys., to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, od kogo i od czego zależy to zróżnicowanie" - dodała.
Szefowa MRPiPS podkreśliła, że politykę kadrową i politykę wynagradzania pracowników samorządowych prowadzą samorządy. Zwróciła też uwagę, że co najmniej 80 proc. środków skierowanych do samorządów na obsługę zadań, programu "Dobry start" ma być przeznaczone na wynagrodzenia pracowników.
- Samorządy i tak potrafią oddać te pieniądze, a nie wypłacić wynagrodzenia pracownikom – zaznaczyła krytycznie.
Możliwy protest w drugiej połowie roku
Pracownicy socjalni domagają się m.in. zrównania wynagrodzeń w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej z urzędami gmin, przejrzystej ścieżki awansu zawodowego, powiązanej z płacą minimalną; wzrostu dodatku terenowego oraz wzrostu minimalnego wynagrodzenia w ośrodkach pomocy społecznej.
"Przedstawiliśmy ministerstwu pakiet zmian legislacyjnych, które, oprócz kwestii wynagrodzeń, poruszają problematykę poprawy jakości wykonywanej pracy, czyli żeby pracownicy socjalni faktycznie mogli realnie i efektywnie pomagać drugiemu człowiekowi" - powiedział przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej (PFZPSiPS) Paweł Maczyński w rozmowie z PAP.
Wyjaśnił, że w związku z brakiem realizacji tych postulatów zapadła decyzja o organizacji ogólnopolskiego strajku pracowników pomocy społecznej. Jak powiedział, strajk ten ma się odbyć "w drugiej połowie roku" i może się wiązać - w ostateczności - z całkowitym przerwaniem pracy.
Czy może to oznaczać problemy z wypłatą świadczeń w programie "Rodzina 500+"?
- My tylko mówiliśmy o realnych zagrożeniach związanych z przeprowadzeniem strajku. Nie traktujemy tego w kategoriach żadnego szantażu - to mówienie o konsekwencjach toczącego się sporu – odpowiedział Maczyński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl