Szef rządu został zapytany podczas konferencji prasowej w piątek o możliwości budżetowe ws. zmian w składce zdrowotnej i rozmowy na ten temat z koalicjantami. - Zmiana w składce zdrowotnej ma przynieść ludziom satysfakcję, jakąś ulgę - podkreślił premier.
- Nie dopuszczę do tego, żeby to było jakieś takie targowisko politycznej próżności (...) że partie koalicji 15 października będą sobie wyrywały ten projekt - przekazał Tusk. Dodał, że poprosił ministra finansów, Andrzeja Domańskiego i przedstawicieli partii koalicyjnych, by zaczęli między sobą rozmawiać o projekcie ws. zmian w składce zdrowotnej.
Myślę, że bardzo szybko przedstawimy realistyczny projekt, możliwie sprawiedliwy, który da satysfakcję ludziom. Ale też pamiętajmy, że za zdrowie trzeba płacić tak czy inaczej. Więc tutaj nie spodziewajmy się, że efektem końcowym pracy będzie decyzja, że de facto nie będziemy płacić, albo symbolicznie będziemy płacić za zdrowie - powiedział premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie spodziewajmy się, że efektem końcowym pracy będzie decyzja, że nie będziemy płacić na zdrowie, albo tylko symbolicznie. (...) Minister finansów chyba dobrze odczytał moją intencję i twardą rekomendację, żeby jak najszybciej, z przedstawicielami innych partii współrządzących, znalazł rozwiązanie, które pozwoli powiedzieć mi jeszcze przed 15 października - rocznicą wyborów, że kolejne zobowiązanie jest dotrzymane - dodał.
Każda partia koalicji ma swoją propozycję
W marcu Domański razem z minister zdrowia Izabelą Leszczyną z Koalicji Obywatelskiej przedstawili założenia zmian składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Wedle ich propozycji rozliczający się na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia; wysokość składki ma być stała, niezależna od osiąganego dochodu.
W przypadku płacących podatek liniowy składka miałaby być naliczana w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki.
Osoby płacące ryczałt od przychodów ewidencjonowanych zapłaciłyby 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia - do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia; powyżej tego limitu składka będzie powiększana o 3,5 proc. nadwyżki.
Polska 2050 przedstawiła swoją propozycję w tej sprawie w marcu, następnie - w lipcu - ugrupowanie zgłosiło autopoprawkę do projektu. Zgodnie z nią, miałyby być wprowadzone trzy ryczałtowe kwoty składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia. Wysokość składki w konkretnym miesiącu uzależniona byłaby od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85 tys. zł, powyżej 85 tys. zł do 300 tys. zł oraz powyżej 300 tys. zł. Obecnie kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł.
Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-procentowym podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Wiceminister zdrowia powiedział PAP, że - jego zdaniem - prace nad reformą systemu proponowaną przez Lewicę powinny rozpocząć się we wrześniu, a od 1 stycznia 2025 r. "można wprowadzić ewentualnie jakiś kompromisowy projekt zastępczy". - Nasza reforma nie może być zrealizowana wcześniej niż z początkiem 2026 r. Ona jest skomplikowana – podkreślił.
Propozycja PSL - jak tłumaczył w lipcu minister rozwoju Krzysztof Paszyk - zakłada rozłożenie obniżki składki zdrowotnej na etapy. Szef resortu rozwoju oszacował propozycję swojego ugrupowania na kilkanaście miliardów zł.
Obecnie składka zdrowotna dla pracownika wynosi 9 proc. Tyle samo płacą prowadzący działalność na skali podatkowej. Przedsiębiorcy na podatku liniowym odprowadzają składkę w wysokości 4,9 proc., a płacący podatek ryczałtowy - trzy poziomy składki ryczałtowej w zależności od przychodu.
Wraz z tzw. Polskim Ładem, został wprowadzony obowiązek odprowadzenia przez przedsiębiorców składki zdrowotnej także od sprzedaży środków trwałych.