Jak wynika z danych Narodowego Funduszu Zdrowia, w 2023 roku pacjenci nie przyszli na wcześniej umówioną wizytę 1,3 mln razy - podaje "Fakt". Najwięcej przypadków dotyczyły ortopedii i traumatologii narządu ruchu, kardiologii, fizjoterapii, a także endokrynologii i onkologii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za nieodwołanie wizyty, wpis do Krajowego Rejestru Zadłużonych
Na takie sytuacje postanowił znaleźć rozwiązanie autor petycji, która w środę 7 lutego 2024 r. trafi do sejmowej Komisji Petycji. Autor opisuje, że należy zredukować "masowość niezrealizowania zamówionych wizyt lekarskich, będącego zagrożeniem życia i zdrowia wielu osób (niedostępność terminów wizyt dla innych)" - czytamy.
Jak chce to osiągnąć? Proponuje on pięć rozwiązań. Jednymi z nich jest wysyłanie pouczeń przez NFZ lub wpisywanie pacjentów do Krajowego Rejestru Zadłużonych. Na tej liście mieliby znajdować się przez rok, co zdecydowanie utrudniałoby branie pożyczek czy zakupów na raty. Miałoby to dotyczyć osób, które w ciągu 12 miesięcy dwa razy nie stawili się na wizytę - podaje "Fakt".
Kolejnym rozwiązaniem miałoby być wprowadzenie odpłatnych wizyt w ośrodkach podstawowej opieki zdrowotnej dla pacjentów, którzy nie przychodzą w wyznaczonych terminach. Jednak karą, która miałaby najbardziej uderzyć w nieprzychodzących na wizyty pacjentów, byłaby możliwość nieobjęcia powszechnym systemem opieki zdrowotnej przez 12 miesięcy.
W praktyce oznacza to, że taka osoba przez rok musiałaby płacić za każdą wizytę u lekarza, każde badanie, a nawet za pomoc, którą otrzymałaby w szpitalu. Taka kara miałaby dotyczyć osób, które nie przyszły na wizytę dwa razy w ciągu roku.
Ministerstwo Zdrowia walczy z nieodwołanymi wizytami
Oczywiście na rozwiązania, które przedstawił autor petycji, musiałoby się zgodzić Ministerstwo Zdrowia - przypomina "Fakt", który zapytał resort o problem nieodwołanych wizyt. Ministerstwo wskazało, że z problemem tym walczą od lat.
1 stycznia 2015 r. wprowadziliśmy m.in. zasadę, że zawinione przez świadczeniobiorcę niezgłoszenie się w ustalonym terminie w celu uzyskania świadczenia skutkuje skreśleniem z listy. Wiąże się to z koniecznością ponownego wpisania na listę i oczekiwania na nowy termin - opisuje resort zdrowia.
Ponadto dodaje, że od 2019 roku są także wysyłane SMS-y z przypomnieniem o nadchodzącym terminie wizyty. Jak jednak podkreśla, o karaniu pacjentów nie ma na razie mowy. Nad czym zatem pracuje resort?
Jednym ze 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów Donalda Tuska było wprowadzenie systemu rezerwacji wizyt na kształt funkcjonującego w systemie prywatnym. W ten sposób rząd chciałby ograniczyć liczbę nieodbytych wizyt, a tym samym zmniejszyć kolejki.
Resort przekazał, że właśnie trwają prace nad nowym systemem e-rejestracji w Internetowym Koncie Pacjenta oraz infolinii. Póki co jednak ministerstwo nie informuje, kiedy zostanie to wprowadzone - podaje "Fakt".