Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Rosja dopompowuje Węgrów i Słowaków. "Putinówka" znów płynie

Podziel się:

Rosyjski Tatneft pokrył dostawy ropy naftowej dla Słowacji i Węgier utracone w związku embargiem nałożonym przez Kijów na Lukoil obejmującym zakaz tranzytu surowca od tego dostawcy. Według źródeł "Kommersant" Tatnieft w lipcu gwałtownie zwiększyła dostawy.

Rosja dopompowuje Węgrów i Słowaków. "Putinówka" znów płynie
Premier Węgier Viktor Orban i premier Słowacji Robert Fico (GETTY, Bloomberg)

Słowackie i Węgierskie rafinerie znów zasiliła rosyjska ropa. Po tym jak w lipcu uruchomione zostały przez Ukrainę sankcji na koncern Lukoil Budapeszt i Bratysława pilnie poszukiwały zastępczych dostaw. W końcu z pomocą przyszedł inny rosyjski dostawca, który nie podlega reżimowi nałożonemu przez Kijów.

Według źródeł "Kommersant" to właśnie Tatnieft w lipcu gwałtownie zwiększył eksport, stając się kluczowym dostawcom dla obu krajów.

Jak wynika z informacji "Kommiersanta" spółka wysyłała do każdego kraju po około 330 tys. ton ropy południową nitką ropociągu Przyjaźń (z ros. Drużba). Tym samym w zeszłym miesiącu spółka odpowiadała za około 77 proc. i 92 proc. rosyjskiego eksportu na Węgry i Słowację. Dal porównania w pierwszym półroczu udział Tatnieft wynosił 34 proc. i 53 proc.

Kluczowe rafinerie na Węgrzech i na Słowacji (obie należące do węgierskiego MOL-a) miały nalegać na zwiększenie tranzytowych dostaw ropy przez ropociąg Przyjaźń przez Ukrainę.

Chodziło o możliwość przepompowania na Węgry 530 tys. ton i 545 tys. ton i Słowacji rosyjskiej ropy. Jednak operator ukraińskiego odcinka ropociągu Przyjaźń, Ukrtransnafta, zgodził się na tranzyt jedynie 436 tys. ton i 356 tys. ropy, czyli 82 proc. i 65 proc. wymaganej kwoty – wyjaśniali rozmówcy Kommiersanta.

Odcięcie dostaw

Dostawy ropy na Węgry i Słowcję przez rosyjskiego giganta Łukoil zostały wstrzymane w lipcu po tym, jak Kijów zaostrzył sankcje na rosyjski koncern.

Lukoil był dotychczas największym dostawcą ropy z Rosji na Słowację i Węgry. Koncern zapewniał ponad 40 proc. dostaw rosyjskiego surowca do tych państw i zaspokajał mniej więcej trzecią część ich zapotrzebowania.

Jak przypomina Ukrainska Pravda, Łukoil objęty jest w Ukrainie sankcjami od 2018 roku, choć o ograniczonym charakterze. Obostrzenia obejmowały dotąd jedynie konieczność wycofania kapitału, ograniczenie w handlu oraz zakazy angażowania się w prywatyzację lub dzierżawę majątku państwowego.

Jednak w czerwcu 2024 r. Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) znacznie je rozszerzyła, dodając również zakaz tranzytu przez jej terytorium. W efekcie dostarczana południową nitką ropociągu Drużba (Przyjaźń) rosyjska ropa nie może być dostarczana na Węgry. Co istotne, dostawy te były wyłączone spod zachodnich sankcji i pokrywały 2/3 wszystkich dostaw do tego kraju.

Zarówno Węgry, jak i Słowacja były oburzone decyzją Kijowa. Kraje te domagały się interwencji Brukseli, ale nie o trzymały jednego znacznego poparcia. Komisja Europejska zapowiedziała, że przyjrzy się sytuacji, ale zaznaczyła, że nie dostrzega bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa dostaw ropy do UE.

Węgry i Słowacja miały dwa lata, aby zmniejszać zależność od Rosji. Nie widać, aby podjęły specjalne działania w tym kierunku. Przez ostatnie lata korzystały natomiast na imporcie i przerobie tańszej rosyjskiej ropy. Dziś oba kraje zasłaniają się argumentem o zagrożeniu bezpieczeństwa energetycznego - stwierdził w rozmowie z money.pl Andrzej Sadecki, kierownik zespołu środkowoeuropejskiego OSW.

Inne drogi są, ale droższe

Jak dowodziliśmy w money.pl, rosyjska ropa to wybór, a nie konieczność. Jak zwraca uwagę Kamil Lipiński z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, nawet przed wstrzymaniem dostaw, blisko 40 proc. dostaw do węgierskiej grupy MOL stanowiła nierosyjska ropa.

Również ograniczenie tranzytu rosyjskiej ropy przez terytorium Ukrainy dotyczące dużego rosyjskiego dostawcy, nie oznaczało całkowitego zakręcenia kurka. Jak pisaliśmy w money.pl Lukoil jest największym dostawcą ropy naftowej dla węgierskiego koncernu MOL i według danych Bloomberga tylko w styczniu 2024 r. Budapeszt zapłacił rosyjskiemu dostawcy za ropę 343 mln dol.

Poza nim MOL kupuje ropę również od również rosyjskiego Rosnieftu i w jego przypadku wolumeny są dostarczane, bo wciąż obowiązuje wyłączenie w ramach europejskich sankcji dostaw ropociągowych dla Węgier, Słowacji i Czech.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl