Rosyjskie Ministerstwo Finansów poinformowało w piątek, że spłaciło w dolarach 564,8 mln dolarów z tytułu obligacji z 2022 r. oraz 84,4 mln dolarów z tytułu obligacji z 2042 r. Część wierzycieli już potwierdziło wpłaty na konta. Bloomberg poinformował we wtorek, że co najmniej jedna międzynarodowa izba rozliczeniowa przetworzyła płatności na kwotę 650 milionów dolarów w formie płatności kuponowych i głównych z tytułu euroobligacji o terminie zapadalności w 2022 i 2042 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według informacji CNBC należności miały trafić do londyńskiego oddziału Citibank, ale nie jest jasne, czy dotrą do wierzycieli przed upływem terminu.
Natomiast jak donosi Reuters, dwóch innych wierzycieli powiedziało agencji, że nie widzieli jeszcze pieniędzy na swoich kontach. Mimo tego wysoki rangą przedstawiciel rządu USA potwierdził, że płatności zostały dokonane, a ich źródło wydaje się nieobjęte obowiązującymi sankcjami – wskazywał Reuters.
Rosja robi więc wszystko, aby ponownie uniknąć technicznego bankructwa. Ostatni raz obligacji zagranicznych inwestorów nie spłaciła w 1917 r. Pomimo że połowa ogromnych rezerw walutowych Rosji została zamrożona na skutek sankcji gospodarczych, wydaje się, że kraj chce spłacić swoich zagranicznych wierzycieli i ma na to środki.
Rosja wciąż na krawędzi
Jak pisaliśmy w money.pl, nawet jeśli Moskwa ureguluje należności, to jednak nie koniec problemów.
Transakcje między obywatelami USA a rosyjskim Ministerstwem Finansów, bankiem centralnym lub narodowym funduszem majątkowym są dozwolone wyłącznie na podstawie tymczasowej licencji wydanej przez amerykańskie Biuro ds. Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC). Licencja ta wygaśnie 25 maja. Administracja Joe Bidena nie odpowiedziała, czy zostanie ona przedłużona – informuje Reuters.
Natomiast dwa dni później, 27 maja, Rosja musi wypłacić zobowiązania z tytułu obligacji dolarowych z 2016 r. i w euro z 2021 r. Te drugie, w przeciwieństwie do dolarowych, mogą zostać zrealizowane w rublach.