W środę rano szefowa KE mówiła, że wstrzymanie dostaw do odbiorców w Europie jest kolejną próbą wykorzystania gazu przez Rosję jako instrumentu szantażu. Kilka godzin później zarysowała plan Brukseli, który ma sprawić, że decyzja Gazpromu o odcięciu gazu od części krajów UE będzie miała jak najmniejszy wpływ na konsumenta – mieszkańca UE.
Nie jest to zaskakujące, że Kreml próbuje nas szantażować, wykorzystując do tego paliwa kopalne. Przygotowywaliśmy się na to razem z państwami członkowskimi. Nasza reakcja będzie zjednoczona i błyskawiczna – oświadczyła szefowa KE w środę po południu.
Po czym opowiedziała, co zamierza teraz zrobić Unia. Przede wszystkim ma zintensyfikować prace nad regionalnymi grupami państw UE, które mają sobie wzajemnie pomagać, jeśli jeden z ich padnie ofiarą zakłócenia łańcucha dostaw.
– Polska i Bułgaria otrzymują w tej chwili gaz od sąsiadów z Unii. To pokazuje solidarność, ale i to, że dokonane inwestycje – w tym w interkonektory i inną infrastrukturę gazową przyniosły pożądany skutek – wskazała szefowa KE.
Zapewniła też, że Bruksela będzie kontynuować działania, które mają zagwarantować bezpieczeństwo dostaw gazu – chodzi tu o zapasy tego surowca, które mają pomóc UE zmniejszyć – i to znacząco – zależność od dostaw z Rosji.
Pracujemy intensywnie nad tym, by odejść od węgla i rosyjskiej ropy. Pracujemy od miesięcy nad tym, by zmniejszyć nasze uzależnienie i będziemy w stanie zrobić to o wiele szybciej – zapewniała Ursula von der Leyen w środę po południu.
UE mocno polega też na współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Szefowa KE przypomniała, że w tym roku porozumiała się z USA, by zagwarantować dodatkowy import LNG na kolejne lata.
– Pracujemy z krajami członkowskimi ramię w ramię, by zapewnić dostawy także od innych partnerów – oświadczyła Ursula von der Leyen.
Co z transformacją energetyki w Europie?
Przewodnicząca KE zapewniła też w środę, że UE nie porzuca planów transformacji energetyki tak, by nie musieć polegać na paliwach kopalnych. Konkretny plan dotyczący przyspieszenia przejścia na zieloną energię KE ma przedstawić w połowie maja.
– Agresywna decyzja Rosji jest dla nas kolejnym dowodem na to, że musimy stawiać na partnerów, którzy są godni zaufania i budować naszą niezależność energetyczną – mówiła przewodnicząca Komisji.
– Dziś Kreml po raz kolejny poległ, próbując wbić klin w państwa członkowskie. Era rosyjskich paliw kopalnych w Europie się kończy. Europa idzie naprzód – zapewniła Ursula von der Leyen.