Po ataku na Ukrainę reżim Władimira Putina musiał zareagować, aby powstrzymać rodaków przed ucieczką. Zwłaszcza wtedy, gdy zarządził mobilizację na front "operacji specjalnej", która - zgodnie z przesłaniem propagandy - miała się zakończyć szybko. Nielegalna inwazja trwa do dzisiaj.
Fałsz można było jednak chociażby wyczuć w tym, że w ogóle potrzeba werbowania się pojawiła, chociaż Kreml przekonywał, że wszystko idzie zgodnie z planem. Rosyjscy naukowcy na emigracji, publikujący na stronie Re:Russia, szacują, że Rosję opuściło 820 tys. osób. Głównie młodych, z wysokimi kwalifikacjami.
Gdzie uciekali Rosjanie przed pójściem w kamasze? "Financial Times" pisze, że głównie do Serbii, Kazachstanu, Armenii, a także Izraela. Teraz widać jednak odwrót.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego Rosjanie wracają do kraju miło wojny w Ukrainie?
Badacze Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego twierdzą, że ponad 15 proc. Rosjan, którzy uciekli po wybuchu wojny w Ukrainie, wróciło do Rosji. Nie wiadomo jednak, ilu z nich na stałe, a ilu tymczasowo.
Powody? "FT" pisze, że powracają z emigracji głównie Rosjanie, którzy za granicą nie znaleźli satysfakcjonującej pracy. Mają nadzieję, że taką ponownie znajdą w ojczyźnie, a w szczególności w Moskwie.
Ważnymi czynnikami, które skłoniły rosyjskich emigrantów do powrotu, są konflikty w Górskim Karabachu (między Armenią i Azerbejdżanem) oraz na Bliskim Wschodzie (między Izraelem a palestyńskim Hamasem). Agencja Żydowska dla Izraela szacuje, że do tego kraju uciekło ponad 35 tys. Rosjan.