EuRoPol Gaz przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie domaga się od Gazpromu Eksport ponad 6,2 mld zł odszkodowań oraz długów. Polska spółka, której największym udziałowcem jest teraz należący do Orlenu PGNiG, to właściciel odcinka tranzytowego gazociągu jamalskiego w Polsce.
Co ważne - przed wojną w Ukrainie Gazprom miał w EuRoPolu Gaz 48 proc. akcji.
Polska spółka żąda od rosyjskiego olbrzyma m.in. zwrotu 848 mln zł długów za przesył gazu, które umorzono w 2010 r. za rządów PO i PSL. Do tego dochodzi odszkodowanie na kwotę ponad 5,3 mld zł za niedotrzymanie umowy na tranzyt surowca do 2045 r. i utratę z tego tytułu ogromnych korzyści finansowych.
Sprawa wiąże się z szantażem, jaki Władimir Putin stosował wobec "nieprzyjaznych państw", które wsparły Ukrainę po ataku ze strony Rosji. Putin zażądał, by kraje te za gaz płaciły w rublach albo kurek zostanie zakręcony. Czas pokazał, że dyktator się przeliczył, Gazprom stracił gigantyczny rynek zbytu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjski sąd stanął po stronie Gazpromu Eksport
EuRoPol Gaz sprawę do Sztokholmu skierował w maju. Głośno komunikował to Jacek Sasin, minister aktywów państwowych. Nowa umowa z Gazpromem i umorzenie długów były jedną ze spraw, które rząd wypominał dzisiejszej opozycji.
Tymczasem Gazprom zwrócił się do Sądu Arbitrażowego w Petersburgu i Obwodzie Leningradzkim o zakazanie EuRoPolowi kontynuowania postępowania w Sztokholmie. Rosyjscy sędziowie w czwartek (26 października) - jak można się było spodziewać - stanęli po stronie rodzimej firmy, nakładając zakaz.
Podkreślmy jednak, że to Trybunał w Szwecji jest wskazany w umowie między spółkami jako ten, który miał przesądzać podobne spory. Wojna w Ukrainie pokazała jednak, że Kreml niekoniecznie ma zamiar respektować umowy międzynarodowe. Co w tym kontekście oznacza zakaz nałożony przez rosyjski sąd?
Co rosyjski zakaz oznacza dla EuRoPol Gazu?
"Gazeta Wyborcza" pisała w ubiegłym tygodniu, że nie jest jasne, czy rosyjskie sądy mają jakiekolwiek kompetencje do wydawania podobnych zakazów. Niemniej, nie oznacza to, że niczego w ten sposób nie zmieniają.
"Z pewnością komplikuje to prowadzenie takich sporów, dając rosyjskim firmom podkładkę do uchylania się od udziału w postępowaniu arbitrażowym" - tłumaczył dziennik.
Rosyjski "Kommiersant" poinforował, że Gazprom Eksport może wykorzystać korzystny dla siebie wyrok sądu w Sankt Petersburgu, aby nie uznać ewentualnej przegranej z polską spółką przed sztokholmskim arbitrażem.
"Jednak w takiej sytuacji EuRoPol Gaz może zabiegać poza Rosją o przymusowe wyegzekwowanie kary zasądzonej od Gazprom Eksport przez międzynarodowy arbitraż" - podkreślono.