Jak informuje agencja Bloomberg, tankowiec Hera 1 był w fatalnym stanie technicznym, jego silnik odmówił posłuszeństwa. W rezultacie statek zablokował ruch w strategicznie ważnej Cieśninie Dardanele, co spowodowało tymczasowe wstrzymanie ruchu statków w kierunku południowym.
Do całego zdarzenia doszło w godzinach porannych 23 maja, przy wejściu do cieśniny, która znajduje się w północno-zachodniej części Turcji. Po upływie pięciu godzin, ruch został przywrócony, a tankowiec zacumował na kotwicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hera 1 była w drodze do Kanału Sueskiego, przewożąc około 730 tysięcy baryłek rosyjskiej ropy naftowej, które zostały załadowane w czarnomorskim porcie w Noworosyjsku. Informacje o wysyłce wskazują, że ostatecznym miejscem docelowym są Indie.
Bloomberg zwraca uwagę, że ubezpieczyciel i rzeczywisty właściciel tankowca nie są zarejestrowani w bazie Międzynarodowej Organizacji Morskiej. Agencja przypomina, że miliony baryłek rosyjskiej ropy są przewożone po całym świecie, często przez wąskie cieśniny morskie, bez jakiejkolwiek informacji o tym, kto ubezpiecza ten transport.
Tankowce muszą posiadać obowiązkowe ubezpieczenie wykupione w certyfikowanych międzynarodowych ubezpieczalniach. "Flota cienia", szacowana przez ekspertów na około 600 jednostek, czyli około 10 proc. globalnej liczby dużych tankowców, transportuje wbrew sankcjom rosyjską ropę. Nawet eksperci z branży nie mogą ustalić, kim są operatorzy i właściciele tej armady - twierdzi redakcja CNN.
Kupują statki, które powinny trafić na złom
W ciągu ostatniego roku na rynek tankowców wkroczyli nowi gracze. W niektórych przypadkach zaangażowane były firmy fasadowe z Dubaju lub Hongkongu. Niektórzy kupowali łodzie od Europejczyków, a inni wykorzystywali stare statki, które w przeciwnym razie mogłyby trafić na złom.
Po ataku Rosji na Ukrainę Europa odchodziła od rosyjskiej energii, a Azja zwiększała zakupy. Chiny - podaje Międzynarodowa Agencja Energii - zwiększyły import rosyjskiej ropy o 19 proc. w porównaniu z 2021 rokiem, a Indie zanotowały aż ośmiokrotny wzrost.
Realizacja tych zamówień wymaga statków, których jednak brak Rosji. Cytowany przez CNN analityk Matthew Wright dzieli statki przewożące rosyjską ropę na dwie kategorie: "szare statki" i "ciemne statki".
Szare statki zostały sprzedane po inwazji, głównie przez właścicieli w Europie, firmom z Bliskiego Wschodu i Azji, które wcześniej nie działały na rynku tankowców. Z kolei ciemne statki to weterani akcji prowadzonych przez Iran i Wenezuelę w celu uniknięcia zachodnich sankcji, którzy ostatnio przestawili się na przewóz rosyjskiej ropy.