"Ponad milion ton węgla z rosyjskich portów trafiło w ostatnim czasie do Polski. Transport małymi jednostkami (by nie rzucał się w oczy) z obwodu leningradzkiego realizują rosyjscy marynarze" - napisał na platformie X (dawniej Twitter) Krzysztof Brejza. Statki miały przypływać z obwodu leningradzkiego, głównie z Sankt Petersburga i Wyborga.
Jednak eksperci, których zapytaliśmy o te informacje, podkreślają, że wnioski senatora dotyczące pochodzenia węgla mogą być błędne. - Węgiel płynący z rosyjskich portów to może być przeładowany węgiel z Kazachstanu - ocenił Łukasz Horbacz, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla.
Jacek Sasin odpowiada
Żadnego importu rosyjskiego węgla nie ma. Senator Brejza jest człowiekiem, który słynie z ogłaszania non stop pseudoafer, tak jest również w tym przypadku - odpowiedział Jacek Sasin.
Minister aktywów państwowych dodał, że "spółki Skarbu Państwa nie importują w tej chwili już w ogóle węgla z zagranicy, bo ta fala importu, która była związana z kryzysem ostatniej zimy i z embargiem na węgiel rosyjski, ona się zakończyła".
Zapakowani w węgiel. Nowy poważny problem
- Nie było w tym czasie importu ani węgla z Rosji, ani już również z Kazachstanu. Ten węgiel przypływał z zupełnie innych kierunków do Polski, więc nie ma tutaj absolutnie żadnej afery. Żaden węgiel rosyjski do Polski nie trafia - dodał Jacek Sasin.
Podkreślił, że każda partia węgla importowana do naszego kraju - zgodnie z ustawą, która reguluje sankcje rosyjskie - jest kontrolowana przez Krajową Administrację Skarbową szczegółowo.
"Węgiel węglowi nierówny"
- Nie tylko są kontrolowane dokumenty, które świadczą o pochodzeniu tego węgla, z jakiego kraju ten węgiel pochodzi, ale również badany jest skład węgla pod względem geologicznym, zawartości pierwiastków, które to badania w sposób absolutnie niepozostawiający wątpliwości wskazałoby węgiel rosyjski, jeśli taki by do Polski wpłynął - zapewnił minister.
Jego zdaniem wszelkie dokumenty są "bardzo szczegółowo kontrolowane", gdyż "nie ufamy im do końca". - Węgiel węglowi jest nierówny, węgiel w zależności od złóż jest węglem różnym. Jesteśmy w stanie rozpoznać węgiel rosyjski na drodze tych badań - dodał Sasin.
Rosja znalazła odbiorców na swój węgiel
Szef MAP zaznaczył, że nie posiada informacji o przypływających statkach z portów rosyjskich. - Jeśli nawet tak było, że ten statek przypłynął do Polski z portu rosyjskiego, to wcale nie oznacza i nie jest jednoznaczne, że przywiózł rosyjski węgiel - stwierdził Sasin. Zapewnił, że jest świadomy, iż może być importowany węgiel z Kazachstanu, ale "jest jest to import prywatnych podmiotów".
Do informacji senatora Brejzy odniosła się również Krajowa Administracja Skarbowa.
"W odpowiedzi na zarzuty formułowane w debacie publicznej wyjaśniamy: węgiel pochodzący z Rosji jest objęty sankcjami i nie jest importowany do Polski" - oświadczyła.