Ryszard Czarnecki ubiegał się o reelekcję do Parlamentu Europejskiego z list Prawa i Sprawiedliwości w Wielkopolsce. Według końcowych danych Państwowej Komisji Wyborczej, opublikowanych w poniedziałek rano zdobył 66 098 głosów na 1 027 821 możliwych. Dało mu to wynik na poziomie 6,43 proc. Po 20 latach w bycia europosłem Czarnecki nie dostał się Parlamentu.
Brak mandatu poselskiego oznacza dla niego koniec z brukselskimi zarobkami. Jak pisaliśmy w money.pl pensja europosła, niezależnie od narodowości wynosi tyle samo i wynosi 10 075,42 euro brutto. Do tego przysługują mu jeszcze diety: parlamentarna - 4950 euro oraz dzienna dieta 350 euro. Do tego szereg dodatków w związku z pełnieniem obowiązków parlamentarnych. Zarobki za pracę w Parlamencie Europejskim Czarneckiego z 2024 roku wynosiły 33 tys. euro brutto.
Wygaśnie immunitet
Na karierze europosła Czarneckiego cieniem rzuciła się "afera kilometrówkowa". Opisała ją "Rzeczpospolita" w 2020 roku. Czarnecki wykazał wówczas, że dojeżdżał z Jasła, choć mieszkał w Warszawie, co oznaczało o ponad trzysta kilometrów dłuższą trasę i większy zwrot w ramach tak zwanej "kilometrówki" - przypomina portal TVN24.
Prokuratorskie śledztwo wykazać miało, że polityk w latach 2009-2013 naraził na szkodę PE w niekorzystny sposób rozporządzając mieniem w łącznej kwocie ok. 203 tys. euro. Prokuratura ustaliła, że w sporządzonych i podpisanych przez siebie dokumentach miał podać nieprawdę w kwestii swojego miejsca zamieszkania w Polsce.
Dodatkowo Europejski Urząd do Spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) wykrył, że europoseł miał między innymi zimą jeździć fiatem punto w wersji cabrio, który ponad dekadę wcześniej został zezłomowany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już w 2021 r. PE nakazał mu zwrócić 100 tys. zł, które polityk miał bezprawnie pobrać w czasie swoich delegacji. W opublikowanym w lutym oświadczeniu poinformowało, że "już dawno" środki, o które zwrócił się Parlament Europejski "zostały zwrócone" - przypomina TVN24.
Prokuratura Okręgowa w Zamościu jednak skierowała wniosek o uchylenie immunitetu Ryszardowi Czarneckiemu. Dziś wiadomo już, że być może nie będzie to już konieczne, bowiem wraz z wygaśnięciem mandatu europosła, traci on również immunitet. Jak informowała "Rzeczpospolita", polityk ma usłyszeć zarzut przedkładania nieprawdziwych oświadczeń co do odbywanych podróży służbowych.