Artykuł został zaktualizowany.
W Ministerstwie Aktywów Państwowych trwają analizy dotyczące jednoznacznego wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych - poinformował resort w środę po południu.
Plan rządu na energetykę węglową ujawniła minister przemysłu prof. Marzena Czarnecka w środowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Planujemy 'przypisać' kopalnie do poszczególnych elektrowni węglowych spółek energetycznych. Nie podjęliśmy decyzji co do konkretnego wydzielenia elektrowni ze spółek - przekazała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarnecka pytana o to, kiedy będzie można poznać szczegóły nowego modelu zarządzania energetyką węglową, wskazała, że plan "przypisania' konkretnych kopalń do danych elektrowni ma być przedstawiony w lipcu.
"We wrześniu będziemy przedstawiać zaś rozwiązania prawne, jak ten pomysł przeprowadzić. Chcielibyśmy zamknąć ten proces ustaleń w tym roku" - zapowiedziała minister przemysłu w rozmowie z "Rz".
Rozważamy różne warianty 'głębokiego wydzielenia' w ramach tej samej grupy. Rozmawiamy z prawnikami, jak ten proces przeprowadzić. Następnie będziemy rozmawiać z bankami, aby wypracować optymalny model, także dla nich do zaakceptowania, żeby finansowały zieloną transformację tychże grup energetycznych - powiedziała przedstawicielka rządu.
Minister zaznaczyła, że nie ma obecnie mowy o połączeniu kapitałowym kopalń z grupami energetycznymi. Chodzi raczej o formę "przypisania" poprzez stałe kontrakty na dostawy węgla na linii jeden dostawca - jeden odbiorca.
Przykładowo Polska Grupa Górnicza miałaby pozostać spółką w pełni należącą do Skarbu Państwa.
Umowa społeczna bez zmian
Po południu na konferencji prasowej głos w sprawie przyszłości na stanowisku minister Marzeny Czarneckiej zabrał premier. - Mam zaufanie do pani minister, jest bardzo kompetentna.(...) Jestem spokojny co do trafności oceny pani minister przemysłu - stwierdził Donald Tusk i dodał, że szefowa resortu regularnie spotyka się na konsultacjach z przedstawicielami sektora i związkami zawodowymi.
Rząd nie chce zmieniać umowy społecznej dotyczącej górnictwa i przyspieszać odejścia od węgla. Pomysłem na uzdrowienie branży jest połączenie jej z segmentem wytwarzania w energetyce.
Na pytanie gazety, na jakim etapie jest Ministerstwo Przemysłu w kwestii notyfikacji pomocy publicznej dla polskiego górnictwa w Komisji Europejskiej, minister odpowiedziała, że jesteśmy po pierwszych rozmowach.
- Rozmowy dotyczyły korekt, które musimy przedłożyć we wniosku. Było ich bardzo dużo. Formalnie jednak nie będzie to nowy wniosek. Ma on ten sam numer sprawy, więc nie wypada z kolejki oczekujących - wskazała prof. Marzena Czarnecka.
Dodała, że podpisana jest też umowa między spółkami górniczymi a doświadczoną, specjalizującą się w pomocy publicznej kancelarią prawną działającą w Brukseli - Cleary Gottlieb, która zajmuje się tym wnioskiem notyfikacyjnym.
- Ta kancelaria gruntownie poprawiła wniosek złożony przez naszych poprzedników - powiedziała.
Jak wskazała, "po rozmowach z komisarz Margrethe Vestager procedujemy wniosek notyfikacyjny. Sekunduje nam także UOKiK".
Minister zaznaczyła, że nie umie odpowiedzieć ze 100-procentową pewnością na pytanie, czy uda się zdążyć jeszcze w tej kadencji Parlamentu Europejskiego.
Na pytanie, czy dane ujęte we wniosku na bazie umowy społecznej z górnikami uległy korektom, szefowa resortu przemysłu podkreśliła, że żadne ustalenia umowy społecznej z górnikami z 2021 r. nie zostały zmienione.
Korekty do wniosku nie wprowadzają żadnych zmian względem umowy społecznej. Notyfikacja to nic innego jak potwierdzenie przez Brukselę prawidłowości zawarcia umowy społecznej - powiedziała.
Wygaszanie kopalń. "Gdy wyczerpią się złoża"
Minister odniosła się również do pytania, czy harmonogram wygaszania kopalń i ruchów zakładów się zmieni, np. zostanie przyspieszony.
- Jeśli tak się stanie, to ze względu na wyczerpywanie się złoża i kończących się pokładów węgla. Przed rokiem polskie kopalnie alarmowały, że unijne rozporządzenie metanowe spowoduje zamknięcie większości kopalń na Śląsku już w 2027 r. - powiedziała.