Wycofujące się spod Kijowa wojsko Rosji zostawiło po sobie świadectwa brutalnych i szeroko zakrojonych zbrodni wojennych. Do masakry ludności cywilnej doszło m.in. w miejscowości Bucza. Zachód, w tym USA oraz Unia Europejska, zapowiadają zaostrzenie sankcji nakładanych na reżim Władimira Putina.
Nad krajowymi restrykcjami pracuje od środy (6 kwietnia) polski sejm. Mowa o ustawie, która wprowadzi embargo na rosyjski węgiel. Nowe prawo ma umożliwić również Polsce mrożenie majątku firm i osób, które pośrednio lub bezpośrednio zasilają budżet Rosji. I dokładają się w ten sposób do funduszy na prowadzenie ataku na Ukrainę.
Konsekwencją wpisu na krajową listę sankcji będzie przede wszystkim zamrożenie i zakaz otrzymywania zasobów finansowych i gospodarczych oraz wykluczenie z postępowań o udzielenie zamówień publicznych. W praktyce oznaczać będzie to dla ukaranego wstrzymaniem działalności.
Pomysł o sankcjach dobry, ale musi być dopracowany
"Haniebna wojna prowadzona przez Rosję przeciwko wolnej, niepodległej Ukrainie, musi spotkać się ze zdecydowaną odpowiedzią wolnego świata. Szeroki zestaw sankcji ekonomicznych już uderza w rosyjską gospodarkę. Dlatego dobrze, że rząd przygotował projekt ustawy o krajowej liście podmiotów objętych sankcjami, także takich, których do tej pory nie było na listach unijnych" - pisze Rada Przedsiębiorczości. Zwraca jednak uwagę na to, by nie wprowadzić przepisów, które mogą uderzyć w niewinne podmioty.
Na listę sankcji, jak interpretuje ustawę Rada, może trafić osoba lub podmiot, które bezpośrednio lub pośrednio wspierają agresję Rosji na Ukrainę bądź są z takimi osobami albo podmiotami związane. Trafią na nią również osoby i podmioty, wobec których istnieje prawdopodobieństwo wykorzystania do takiego wsparcia ich środków finansowych albo zasobów gospodarczych.
Zdaniem ekspertów to zbyt ogólne kryteria. "Przesłanki nieostre i szerokie i rodzą ryzyko nieuzasadnionego umieszczenia na liście sankcyjnej. Decyzję pozostawiają de facto uznaniowości urzędników" - czytamy w apelu Rady Przedsiębiorczości.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
By za wojnę w Ukrainie nie odpowiedzieli niewinni
Według Rady Przedsiębiorczości projektowana ustawa powinna przewidywać możliwość zajęcia stanowiska przez podmiot, który ma być umieszczony na liście, a także procedurę odwoławczą w trybie administracyjnym. W tej sytuacji nawet najkrótszy, kilkudniowy, termin umożliwi wykazanie ewentualnego błędu.
"Zamieszczenie na liście o kilka dni później nie osłabi zamierzonych sankcji, a uchroni przed wykorzystaniem ewentualnych nieścisłości i błędów do podważania ich słuszności. Dodatkowo mechanizm wysłuchania zainteresowanego pozwoli uchronić podmioty niezaangażowane we wspieranie reżimu w Moskwie przed poważnymi konsekwencjami zarówno samych przedsiębiorców, jak i ich pracowników i kontrahentów" - podkreśla w swoim apelu Rada Przedsiębiorczości.
Członkami Rady, którzy podpisali się pod apelem, są: Pracodawcy RP, ABSL, Business Centre Club, Federacja Przedsiębiorców Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polska Rada Biznesu, Związek Banków Polskich, Związek Rzemiosła Polskiego.