Węgiel kosztuje obecnie w kopalniach od 700 zł do 100 zł za tonę. W składach, gdzie trafia do odbiorców indywidualnych, jest jednak dużo droższy. Tona kosztuje tam od 2000 zł do 3000 zł. Rząd proponuje rekompensaty dla sprzedawców, by te stawki obniżyć. Dopłaci im 750 zł brutto do sprzedanej tony.
- Dzisiaj na Radzie Ministrów została przyjęta ustawa, która gwarantuje cenę węgla na polskim rynku. Zdecydowaliśmy się na mechanizm wyrównania na poziomie podmiotów, które do Polski ten węgiel importują. Cena gwarantowana dla odbiorców indywidualnych to jest na dzisiaj 996 zł. To jest ta cena średnia według danych GUS za poprzedni rok - poinformowała minister klimatu i środowiska.
I zaznaczyła: - Tym programem obejmujemy też spółdzielnie i wspólnoty. Ciągle jeszcze nieliczne małe spółdzielnie i wspólnoty ogrzewają się węglem. Dla tej grupy ten instrument będzie też zapewniony w takim samym wymiarze. Na dzisiaj gwarantujemy trzy tony dla każdego gospodarstwa domowego, dla każdego domu - powiedziała Anna Moskwa. To wspomniane trzy tony będą mieć zagwarantowaną cenę 996 zł.
Co zrobić, by kupić węgiel za 996,60 zł?
Podstawowym warunkiem skorzystania ze wsparcia ma być wykorzystywanie przez gospodarstwo domowe następujących źródeł do ogrzewania: kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane tym paliwem – zgłoszone do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
Ustawa nie będzie działać wstecz. To znaczy, że jeśli ktoś już kupił węgiel po wysokich cenach, nie otrzyma z tego tytułu rekompensaty.
Określone warunki muszą również spełnić sprzedawcy, którzy chcą od rząd otrzymać rekompensaty. "Warunkiem otrzymania rekompensaty będzie zarejestrowanie firmy w Polsce i sprzedaż odbiorcom indywidualnym węgla po wymienionej cenie" - informuje w komunikacie kancelaria premiera.
Kopalnie w Polsce zwiększą wydobycie węgla
Z kolei rozwiązaniem problemu w perspektywie długoterminowej ma być zwiększenie możliwości wydobywczych przez Polską Grupę Górniczą, Bogdankę czy Tauron. Proces ten nie przyniesie jednak natychmiastowych efektów.
Rekompensaty za ceny węgla. Są pierwsze szczegóły
- Zwiększenie wydobycia nie odbywa się z tygodnia na tydzień, to są miesiące przygotowań, czasami półtora-dwa lata - powiedział we wtorek w Polskim Radiu pełnomocnik ministra klimatu ds. bezpieczeństwa energetycznego Wojciech Kowalczyk. - W tym zakresie, w którym musimy, będziemy wspomagać się importem z kierunków alternatywnych do rosyjskiego, takich jak Australia, RPA, Kolumbia, Indonezja i USA - zaznaczył.