- Samorządy to jedna z najistotniejszych instytucji polskiej demokracji. To tutaj w naszych małych ojczyznach rozstrzygają się sprawy najistotniejsze, dlatego rząd PiS zapewnił samorządom wsparcie, jakiego nie otrzymały nigdy - mówi lektor w nowym spocie opublikowanym przez Kancelarię Premiera.
Dalej idą wyliczenia: Warszawa otrzymała dzięki temu 2 mld 400 mln zł więcej niż w 2015 roku. Kraków – 750 mln, Wrocław – 600 mln złotych więcej.
Z tezami ze spotu postanowił rozprawić się Krzysztof Żuk, od 2010 roku będący prezydentem Lublina. Przypomniał, że od 2015 roku faktycznie wzrosły dochody samorządów z PIT i CIT, ale jednocześnie w górę poszły wydatki. A te zjadły nie tylko dochody z podatków, znacznie je przekroczyły.
- Sam wzrost kosztów bieżących był prawie 2 razy większy, niż cały wzrost PIT i CIT. KPRM "zapomniał", że w lipcu 2019 roku Sejm zmienił ustawę i cały ten wzrost zabrał... - pisze Żuk na swoim twitterowym profilu.
W Warszawie dochody z podatków wzrosły o 2,4 miliarda złotych, ale koszty bieżące poszły w górę o 3,4 miliarda. W Krakowie było to odpowiednio 750 mln i 1,2 miliarda, we Wrocławiu - 550 mln (a nie 600, jak można usłyszeć w rządowym spocie) i 770 mln złotych.
Przypomniał też o subwencji oświatowej - czyli rekompensacie kosztów, jakie samorządy ponoszą na edukację.
- Dzięki rządowi, szkoły zarządzane przez samorządy otrzymały aż 47 mld zł z subwencji oświatowej. Tylko w Warszawie to o ponad 0,5 mld więcej niż w 2015 roku - słuchamy w rządowym spocie.
Zdaniem Żuka 47 miliardów subwencji nijak nie pokrywa wydatków - bo te w 2019 roku sięgnęły 75 miliardów. Prezydent Lublina pisze, że w 2015 roku samorządy musiały dopłacić 21 miliardów złotych do edukacji, w zeszłym roku ta kwota sięgnęła już 28 miliardów.
Osobną część wpisu Żuk poświęcił drogom.
- Zyskują także mieszkańcy mniejszych miast i gmin w całej Polsce. Z Funduszu Dróg Samorządowych wybudujemy aż 10 tysięcy kilometrów nowych dróg – mówi lektor w rządowym spocie.
- Z powodu opóźnień w rozpatrywaniu wniosków wykonano zadania za 650 mln złotych, to kosztorysowo dało jakieś 150-300 km dróg lokalnych – podsumowuje prezydent Lublina.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie