W marcu minister finansów Magdalena Rzeczkowska, pytana o planowaną nowelizację tegorocznego budżetu nie wykluczyła, że może być ona konieczna.
Rząd chce zmienić budżet
Jak wskazała, wszystko zależy od tego, jak budżet będzie realizowany, jakie będą potrzeby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nauczyło nas doświadczenie ostatnich trzech lat, że trudno jest przewidzieć, jakie wydarzenia mogą się zdarzyć, jakiego typu pomoc, czy rozwiązania będą potrzebne. Wszyscy mamy nadzieję, że najgorsze już za nami, że ceny, chociażby surowców energetycznych się stabilizują. Również ceny żywności będą niższe. Więc jest szansa na to, że też rozwiązań takich antykryzysowych, będzie być może potrzeba mniej - mówiła minister.
Od 2015 ustawa budżetowa była nowelizowana w trakcie roku sześciokrotnie - w 2015 roku, w 2016 roku (dwukrotnie), w 2017 roku, w 2020 roku w związku z COVID-19 oraz w 2021 roku.
Budżet na 2023 rok
Ustawa budżetowa na 2023 r. zakłada dochody na poziomie 604,5 mld zł, wydatki nie większe niż 672,5 mld zł oraz deficyt, który nie powinien przekroczyć 68 mld zł. Deficyt sektora finansów publicznych, liczony według metodologii UE, zapisano w wysokości 4,5 proc. PKB. Zgodnie z prognozami resortu finansów dług sektora rządowego i samorządowego ma wynieść 53,3 proc. PKB.
W budżecie przewidziano wzrost PKB w ujęciu realnym w wysokości 1,7 proc., inflacja średnioroczna została zapisana na poziomie 9,8 proc., a wzrost przeciętnego funduszu wynagrodzeń założono w wysokości 7,8 proc.
Wśród zaplanowanych wydatków znalazły się m.in. zwiększenie środków na służbę zdrowia o ponad 6 proc. PKB, waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych od 1 marca 2023 r. wskaźnikiem na poziomie 113,8 proc. z minimalną gwarantowaną podwyżką o 250 zł oraz tzw. 13. emerytura. Wydatki na obronność wzrastają do 3 proc. PKB.
W budżecie środków europejskich na rok 2023 założono dochody w wysokości 107 mld zł a wydatki w wysokości 123,2 mld zł. Deficyt budżetu środków europejskich nie powinien przekroczyć 16,2 mld zł.