- Będziemy rozmawiać z panią minister klimatu i panią minister przemysłu na temat działań jakie podejmiemy, aby rachunki nie rosły - powiedział.
3 lipca szefowa resortu klimatu Paulina Hennig-Kloska powiedziała w Tok FM, że gospodarstwa domowe powinny być objęte ustawową osłoną ograniczającą ceny energii również w przyszłym roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecna ustawa z maksymalną ceną energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł/MWh obowiązuje od 1 lipca do 31 grudnia 2024 r. Dodała, że w projekcji finansowej do budżetu na 2025 r. wysłanej do Ministra Finansów, uwzględniła zabezpieczenie przedłużenia funkcjonowania ustawy, ale decyzję w tej sprawie podejmie rząd.
Szefowa resortu klimatu poinformowała, że ustawa przedłużająca osłony jest już gotowa.
- Mogłaby być szybko przedłużona. Ograniczeniem ministerstwa klimatu jest budżet na działalność osłonową. Pamiętajmy, że to też nasze rachunki, tylko zapłacone w postaci podatków. Decyzja będzie leżeć po stronie rządu - zaznaczyła Hennig-Kloska.
Ministra podkreśla, że należy zachęcać do efektywności energetycznej, które jest czymś innych niż oszczędzanie energii. - W najbliższych latach zapotrzebowanie na energię elektryczną będzie rosło, ponieważ będziemy mieli do czynienia z elektryfikacją ciepłownictwa i transportu. Prognozując zużycie energii, widzimy coraz wyższe słupki, a wynika to z tego, że będziemy odchodzić od paliw kopalnych. Musimy podnosić efektywność energetyczną, żeby z jednej megawatogodziny zostawało więcej - zaznaczyła, dodając, że należy zmienić kształt tzw. dyrektywy budynkowej.
- Unia Europejska powinna uwzględniać, jaki wysiłek w poprawę efektywności energetycznej powinny włożyć poszczególne kraje członkowskie, a nie Unia jako całość. Należy przejrzeć polityki klimatyczne pod kątem ich efektywności - stwierdziła.
Bon energetyczny. Wnioski można składać od 1 sierpnia
Zgodnie z szacunkami Urzędu Regulacji Energetyki, zmiana z dniem 1 lipca zamrożonej ceny z 412 na 500 zł za MWh, w przypadku gospodarstwa domowego o przeciętnym zużyciu energii elektrycznej przełoży się na ok. 14,5 zł na rachunku miesięcznie więcej.
Od 1 lipca zniknęło zamrożenie wysokości innej pozycji na rachunku za prąd - opłaty za dystrybucję. Wzrosły one z 289 do 430 zł za MWh, co przy przeciętnym zużyciu w gospodarstwie domowych oznacza ok. 23,5 zł miesięcznie więcej. Jednocześnie nowe przepisy zwolniły gospodarstwa z kolejnej pozycji na rachunku - opłaty mocowej, która dla przeciętnego odbiorcy wynosi 10,64 zł netto miesięcznie. Ostatecznie rachunek takiego uśrednionego gospodarstwa wzrośnie miesięcznie o 27,5 zł netto, czyli o ponad 33 zł po doliczeniu VAT i akcyzy.
Ponadto, od 1 sierpnia do 30 września będzie można składać wnioski o bon energetyczny - jednorazowe świadczenie pieniężne dla gospodarstw domowych o niższych dochodach. Wysokość bonu będzie zależała od liczby osób w gospodarstwie domowym. Gospodarstwom jednoosobowym będzie przysługiwało wsparcie w kwocie 300 zł, dwu- i trzyosobowym - 400 zł, gospodarstwa liczące od czterech do pięciu osób otrzymają 500 zł, a sześcioosobowe i większe - 600 zł.
Jeśli w gospodarstwie domowym wykorzystywane będą źródła ogrzewania zasilane energią elektryczną, wartość bonu energetycznego wzrośnie o 100 proc. W zależności od wielkości gospodarstwa wyniesie zatem od 600 do 1200 zł.
Bon energetyczny od lipca. Oto komu przysługuje
Przy wypłacie bonu obowiązują dwa progi dochodowe: do 2500 zł dla gospodarstw jednoosobowych oraz do 1700 zł na osobę dla gospodarstw wieloosobowych. Przy wypłacie bonu obowiązywać będzie też zasada "złotówka za złotówkę". Oznacza to, że bon będzie przyznawany nawet po przekroczeniu kryterium dochodowego, ale jego wartość będzie pomniejszona o kwotę tego przekroczenia.
Zgodnie z przepisami, wniosek o wypłatę bonu energetycznego trzeba będzie złożyć wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta właściwemu ze względu na miejsce zamieszkania wnioskodawcy. Zgodnie z deklaracjami ministerstwa klimatu, wypłaty świadczeń z tytułu bonu powinny nastąpić pod koniec 2024 r.