Gazeta, powołując się na amerykańskich oficjeli, którzy mieli dostęp do nowo pozyskanych informacji, twierdzi, że choć niewiele wiadomo na temat grupy sprawców, sabotażyści Nord Stream byli najprawdopodobniej obywatelami Ukrainy lub rosyjskimi przeciwnikami reżimu Putina.
Jednocześnie nie ma dowodów na udział ukraińskich władz w operacji, ani na to, że wiedział o niej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Cytowane przez dziennik źródła twierdzą, że nie ma dotąd twardych dowodów na temat tego, kto zlecił i zapłacił za sabotaż, ale nie wykluczają, że była to operacja sił mających związki z ukraińskimi służbami.
Gazeta pisze przy tym, że wtajemniczeni w nowe doniesienia rozmówcy są podzieleni w sprawie wagi tych informacji, jednak miały one "zwiększyć ich optymizm" jeśli chodzi o posunięcie naprzód śledztwa w sprawie incydentu.
Rosja a sabotaż Nord Stream
Według "NYT" nie znaleziono też dotąd żadnych śladów wskazujących na zaangażowanie Rosji w akcję. Dziennik zauważa, że przedstawiciele Kijowa nie zawsze informują swoich amerykańskich odpowiedników o swoich operacjach wojskowych, zwłaszcza tych za linią wroga i wewnątrz Rosji.
"Te operacje są frustrujące dla amerykańskich oficjeli, którzy uważają, że nie poprawiają one znacząco pozycji Ukrainy na polu bitwy, ale ryzykują alienację europejskich sojuszników i poszerzenie wojny" - pisze "NYT".
NATO odpowiada
- Wiemy, że to był atak, że mamy do czynienia z sabotażem. To był atak na infrastrukturę krytyczną w Europie. Trwają w tej sprawie dochodzenia. Nierozsądne jest spekulować, dopóki nie zakończą się śledztwa - oświadczył we wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Szef NATO podczas konferencji prasowej w Sztokholmie został zapytany przez dziennikarzy o doniesienia "The New York Times". Stoltenberg, odpowiadając na pytanie, przypomniał, że NATO wzmocniło ochronę infrastruktury na dnie Morza Bałtyckiego oraz na Morzu Północnym. - Zwiększyliśmy wymianę informacji między krajami, aby uniknąć takich ataków w przyszłości - podkreślił.
Zapytany również o informacje "New York Times" towarzyszący Stoltenbergowi premier Szwecji Ulf Kristersson odmówił komentarza, zasłaniając się trwającym dochodzeniem, jakie prowadzi szwedzka prokuratura we współpracy ze służbami specjalnymi SAPO.