Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Sąd Najwyższy o testamencie: prymat ma wola spadkodawcy

86
Podziel się:

Niezachowanie poprawnej formy testamentu przez sekretarza urzędu gminy w 1980 r. nie powinno niweczyć woli spadkodawców. Prymat należy przyznać woli spadkodawców - wynika z wyroku Sądu Najwyższego.

Sąd Najwyższy o testamencie: prymat ma wola spadkodawcy
Sąd Najwyższy zabrał głos ws. ważności testamentu. Prymat należy przyznać woli spadkodawców - uznał SN (East News, Karol Makurat/REPORTER)

O orzeczeniu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN w tej sprawie poinformowała PAP Prokuratura Krajowa. W sprawie chodziło o postanowienie Sądu Rejonowego w Mińsku Mazowieckim, w którym stwierdzono nabycie spadku po małżonkach na podstawie ustawy i jednocześnie - jak wskazał Prokurator Generalny (PG) - naruszając ich ostatnią wolę.

W 1980 r. małżeństwo przekazało swojej córce nieruchomość na podstawie testamentu sporządzonego w obecności sekretarza gminy i miasta Kałuszyn oraz dwóch innych świadków. Poza córką małżeństwo miało jednak jeszcze dwóch synów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowe zasady dziedziczenia. Notariusze wyjaśnią wątpliwości

Pod koniec 2010 r. z wnioskiem do sądu o stwierdzenie nabycia spadku po zmarłych w latach dziadkach wystąpił wnuk, syn córki, która miała odziedziczyć nieruchomość zgodnie z wolą rodziców. W postępowaniu spadkowym brała też udział wnuczka, córka jednego z synów. Trzeci syn nie zajął stanowiska w sprawie.

"W toku postępowania spadkowego Sąd Rejonowy w Mińsku Mazowieckim przesłuchał dwójkę świadków sporządzania testamentu. Obie zeznające kobiety potwierdziły autentyczność ostatniej woli małżeństwa, przy czym ówczesna sekretarz kałuszyńskiego urzędu odnosząc się do kształtu testamentu poinformowała, że uznała wówczas, iż skoro testament stanowił rozporządzenie wspólnym majątkiem małżeństwa, to ich ostatnia wola także jest wspólna i ma odzwierciedlenie w jednym dokumencie" - zrelacjonowała Prokuratura Krajowa.

Sąd uznał testament za nieważny

Jednak to właśnie forma testamentu okazała się dla sądu kluczowa. W grudniu 2011 r. miński sąd uznał, że w tej sprawie dziedziczenie winno się odbyć na podstawie ustawy, wobec nieważności testamentu. Według Kodeksu cywilnego testament może bowiem zawierać rozrządzenia tylko jednego spadkodawcy.

Dlatego sąd rejonowy w swojej decyzji podzielił majątek pomiędzy trójkę rodzeństwa. Wówczas - jak poinformowała PK - z wnioskiem o wywiedzenie skargi nadzwyczajnej zwrócił się do Prokuratora Generalnego syn beneficjentki testamentu.

Po przeprowadzeniu analizy sprawy PG Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną stawiającą zarzuty nieuszanowania ostatniej woli spadkodawców wbrew obowiązującym przepisom, w tym Konstytucji RP.

Zdaniem Ziobry w sprawie sąd powinien uznać formalnie nieważny testamentu spisany w 1980 r. za dwa ważne testamenty ustne spadkodawców.

Wola spadkodawcy na pierwszym miejscu

SN uwzględnił tę skargę PG. "W uzasadnieniu orzeczenia SN podkreślił, że rdzeniem prawa dziedziczenia jest swoboda kształtowania testamentu. Dziedziczenie na podstawie ustawy winno mieć jedynie charakter subsydiarny, w sytuacjach niepodjęcia decyzji wyznaczenia kręgu spadkobierców. Generalnie jednak pierwszeństwo przyznaje się woli spadkodawcy. Zasada ta wynika z samej Konstytucji RP, przy czym to na organach państwa spoczywa obowiązek ustanowienia i zabezpieczenia odpowiednich procedur, mających na celu stwierdzenie nabycia spadku" - przekazała prokuratura.

"W tej sprawie obowiązek ochrony wszelkich praw spadkodawców nie został spełniony z powodu niezachowania poprawnej formy testamentu przez sekretarza urzędu. Nie powinno to jednak niweczyć woli spadkodawców" - głosiła konkluzja SN.

Jednocześnie przypomniano, że już w uchwale z 1971 r. SN dopuścił możliwość przekształcenia nieważnego testamentu spisanego w ważne testamenty ustne.

W związku z tym na mocy wyroku Sądu Najwyższego postanowienie Sądu Rejonowego w Mińsku Mazowieckim zostało uchylone, a sprawa została przekazana temu sądowi do ponownego rozpoznania.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(86)
WYRÓŻNIONE
zenon
2 lata temu
Nie myslalem, ze dozyje dnia, w ktorym przyznam racje Ziobrze. Po co byloby pisanie testamentow, skoro mozna je podwazac.
Piotr
2 lata temu
Wola spadkodawcy powinna być najważniejsza. Zachowek do likwidacji.
JACEK
2 lata temu
Wola spadkodawcy powinna być ŚWIĘTA!!! Jeżeli chce swój majątek przeznaczyć dla chodówców mrówek, takie powinno być prawo. I wara dzieciom., wnukom czy wszystkich świętych.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (86)
Sędziwy
2 lata temu
Takiego bełkotu dawno nie czytałem ...
zbójnik
2 lata temu
Prawdziwego małżonka poznaje się przy rozwodzie, rodzica po śmierci, a rodzeństwo podczas podziału spadku - w sądzie.......
mika
2 lata temu
Rodzice często są egoistyczni. Było nas trzy siostry,dwie zrzekłyśmy się wszystkiego na rzecz mamy po śmierci ojca,aby za dożywocie przeszło wszystko na najmłodszą. Mama miała wtedy 55 lat i przepisując gospodarstwo na córkę dostała rentę po tacie.Wtedy było to najlepsze rozwiązanie.Dopóki mama miała siłę pracować na roli i dokładać się z renty było ok. Jak dzieci córki zaczeły dorastać ,to i zgrzytów było coraz więcej i roszczeń wobec mamy.Doszło do tego ,że nie mogła ugotować(a była na osobnym garnuszku),bo zabroniono korzystać z kuchenki. A że spłacała kredyt na który namówiła ją siostra ,to bywało ,że i na życie nie starczyło. Poskarżyła się parę razy i zabrałam ją do siebie z dwoma reklamówkami ciuchów,ale zaznaczyłam,że nie biorę ją pod opiekę,lecz jeśli chce mieszkać ze mną ,to musi być na moich warunkach. Po dwóch latach mama wyszła na prosto z kredytem i wtedy zaczeły się roszczenia do mnie. A TO ,że powinnam się bardziej nią zająć i trzeba pomóc siostrze ,bo mam wolny pokój ,a siostry córka właśnie idzie do szkoły w moim mieście, a przecież ona skończyła 85 lat i powinnam zająć się całą opieką itd...Mam na życie dokłada się połowę swojej emerytury, drugą połowę ma na rozdanie dzieciom mojej siostry. Cholera mnie bierze ,gdy ja chcę wyjechać do swoich dzieci na miesiąc ,a matką nie ma się kto zająć i na siłę muszę przypominać o podpisanych zobowiązaniach rodzinie. Nie nikt mi niech nic nie wypomina ,że to mój obowiązek. Jak mi życie pokazało, to nie warto być dobrym nawet wobec rodzica,bo może się to obrócić przeciwko tobie .
Mak
2 lata temu
13 lat.... i do ponownego rozpatrzenia...
Tom79
2 lata temu
Cała sprawa jak zwykle o srebrniki. Nagle po śmierci odnajduje się cała rodzinka która nigdy nie dołożyła starań aby wspomóc obdarowana osobę pomocą w opiece nad rodzicami. Pewnie każde z nich dostało pomoc na start i mieszkanie od rodziców ale teraz to już nieważne. Najlepsza forma prawna jest umowa dożywocia i wtedy nic już nikt nie może zrobić. Osoba obdarowana jest spokojna a darczyńca takim sposobem nie traci rzadnych praw gdzie nawet zyskuje większe, a hipoteka jest obciążona beż możliwości sprzedania do czasu śmierci darczyńcy . Tyle w temacie. A sępą zdrówka tego psychicznego.
...
Następna strona