W piśmie, które PKP Cargo dostało z sądu, możemy przeczytać, że sąd zgodził się otworzyć postępowanie sanacyjne dłużnika i zezwolił spółce na wykonywanie zarządu nad całością przedsiębiorstwa w zakresie nieprzekraczającym zakresu zwykłego zarządu. Dodatkowo na zarządcę wyznaczył Izabelę Skonieczną-Powałkę.
W środę zarząd PKP Cargo zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych w zakładach i centrali spółki. Mają one objąć do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników w różnych grupach zawodowych. Szacowana wysokość rezerwy związanej z restrukturyzacją zatrudnienia wyniesie ok. 249 mln zł, a przewidywane oszczędności w skali roku w zakresie kosztów osobowych wynikające z przeprowadzenia zwolnień grupowych sięgną ok. 423,4 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spółka dodała, że w sytuacji uzyskania pozytywnej decyzji sądu o otwarciu postępowania sanacyjnego będzie miała możliwość sfinansować koszty zwolnień grupowych ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Co ze zwolnionymi pracownikami
W czwartek PKP Cargo poinformowało też, że podpisało list intencyjny z Grupą Pesa w sprawie zatrudniania pracowników Cargo. "Współpraca w obszarze zatrudniania pracowników PKP Cargo S.A. umożliwia ich uczestnictwo w procesach rekrutacyjnych organizowanych przez zakłady Pesa w zespołach: manewrowych, ustawiaczy, prowadzących pojazdy w obrębie bocznicy, elektromonterów i elektryków, mechaników, pracowników serwisu, spawaczy, ślusarzy-spawaczy oraz lakierników" - poinformował kolejowy przewoźnik w komunikacie.
Pesa szuka pracowników do swoich zakładów i jednostek terytorialnych w: Bydgoszczy, Gdyni, Tczewie, Mińsku Mazowieckim, Łodzi, Białymstoku, Lublinie, Legnicy, Wrocławiu, Opolu, Krakowie, Węglińcu i Kamieńcu Ząbkowickim.
Pesa chwali się, że zaczęła największy w historii program inwestycyjny o wartości prawie 0,5 mld zł. Cytowany w komunikacie Jacek Rudewicz, wiceprezes spółki ds. produkcji, wskazał, że dzięki inwestycjom w ciągu najbliższych lat moce produkcyjne spółki się podwoją, co oznacza ponad 500 nowych miejsc pracy.
PKP Cargo przypomniało w czwartek, że w ciągu ostatniego miesiąca podpisało listy intencyjne z Polregio na zatrudnienie do 300 osób, z PKP Intercity na zatrudnienie do 400 osób, z PKP Intercity Remtrak na zatrudnienie do 300 osób, a z PKP Polskie Linie Kolejowe - na zatrudnienie do 250 osób. "Wszystkie te programy już są lub będą realizowane w najbliższych tygodniach" - zapewniło.
Koszty zatrudnienia największym obciążeniem
Gdy na początku lipca zarząd PKP Cargo informował o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych, wskazywał, że zwolnienia miałyby nastąpić do 30 września 2024 r.
Pod koniec maja zarząd spółki zdecydował o uruchomieniu programu skierowania do 30 proc. pracowników na tzw. nieświadczenie pracy. Zaproponował też rozwiązanie zakładowego zbiorowego układu pracy i porozumienia ws. wzajemnych zobowiązań stron tego układu. W czerwcu zaś podjął uchwałę o jednostronnym rozwiązaniu, z upływem 24-miesięcznego okresu wypowiedzenia, Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, a 27 czerwca zarząd zdecydował o złożeniu wniosku do sądu o otwarcie postępowania sanacyjnego.
Jak wyjaśniał 10 lipca p.o. prezes PKP Cargo Marcin Wojewódka, spółka jest zadłużona, nie reguluje części zobowiązań, nie płaci dużej części faktur i wymaga gruntownych działań restrukturyzacyjnych, ale zachowuje płynność finansową.
- Nie ma pomysłu upadłości, likwidacji albo zamknięcia. Celem działań obecnego zarządu jest naprawienie chorej sytuacji, w której znalazła się spółka we wszelkich aspektach: taborowym, finansowym, organizacyjnym - powiedział Wojewódka.
- Sanacja będzie oznaczała ochronę przed spłatą odsetek od zaległych płatności, spółka będzie mogła się wycofać z niekorzystnych kontraktów i będzie podlegała ochronie przed egzekucją - dodał. Jak zaznaczył, spółka w sanacji może startować w przetargach i je wygrywać tak długo, jak będzie regulować składki na ubezpieczenia społeczne i podatki.
Wojewódka zaznaczył, że w ramach sanacji będzie przygotowany i wdrożony przez zarządcę sanacji plan restrukturyzacji PKP Cargo. Podkreślał, że przy obecnej strukturze kosztów, w której największą pozycją są koszty zatrudnienia, zwolnienia grupowe są koniecznością. - Bez redukcji kosztów zatrudnienia nie jesteśmy w stanie uratować spółki, a na szali jest kilkanaście tysięcy miejsc pracy - ocenił wówczas p.o. prezes.
Apelują do premiera o pomoc
Zarząd PKP Cargo i działające w spółce związki zawodowe zaapelowały do premiera o wypłatę rekompensaty z tytułu kosztów poniesionych przez PKP Cargo w związku z poleceniem przewiezienia 4,5 mln ton węgla dla gospodarstw domowych, sprowadzanego w 2022 r.
PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Jako Grupa oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz: Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji. PKP Cargo to spółka giełdowa, w której PKP SA ma 33 proc. udziałów.