Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Senatorowie alarmują ws. sytuacji szpitali. "Do końca roku doprowadzi to do dramatu"

26
Podziel się:

- Pojawił się problem, który będzie narastał i myślę, że do końca roku doprowadzi do prawdziwego dramatu w polskich szpitalach - alarmuje senator KO Beata Małecka-Libera, przewodnicząca senackiej komisji zdrowia. Jak powiedziała, że placówki mają za mało pieniędzy, by pokryć wynegocjowane przez medyków podwyżki, a także rosnące koszty utrzymania obiektów. Senatorzy ostrzegają, że drastycznie może pogorszyć się dostęp pacjentów do leczenia.

Senatorowie alarmują ws. sytuacji szpitali. "Do końca roku doprowadzi to do dramatu"
Do senackiej komisji zdrowia wpływają apele od dyrektorów m.in. szpitali, które mają gigantyczne problemy z rosnącymi kosztami utrzymania placówek, zdjęcie ilustracyjne (East News, WOJCIECH STROZYK)

Z początkiem lipca weszła w życie nowelizacja ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Zagwarantowano w niej minimalne płace w szpitalach i przychodniach dla personelu etatowego. Nowe przepisy zagwarantowały podwyżki od 17 do 41 proc. Jak się okazuje - niestety tylko teoretycznie.

Placówki na pokrycie nowych kosztów pracowniczych otrzymują dodatkowe pieniądze z państwa. Ministerstwo Zdrowia oszacowało, że wyższe pensje pochłoną ok, 6,5 mld zł. Tymczasem, jak podano na senackiej komisji zdrowia, przekazywane środki są zbyt małe.

- Pojawił się problem, który będzie narastał i myślę, że do końca roku doprowadzi do prawdziwego dramatu w polskich szpitalach. Pytanie, czy zimą będą musiały być zamykane - alarmuje Beata Małecka-Libera, senator RP z Koalicji Obywatelskiej oraz przewodnicząca komisji zdrowia. W podobnym tonie wypowiadają się wiceprzewodniczący komisji Alicja Chybicka oraz Wojciech Konieczny.

Inflacja dotyczy także ochrony zdrowia w Polsce

- Pieniądze, które teraz wpływają do szpitali i placówek lecznictwa w Polsce, absolutnie nie wystarczają nie tylko na zaspokojenie kwestii wynagrodzeń, ale też jest ich zdecydowanie za mało środków, aby szpitale mogły funkcjonować i zapewnić wszystkie czynności, które powinny - twierdzi senator KO.

Małecka-Libera, że ok. 50 proc. placówek w Polsce odmówiła podpisania aneksu zapewniającego dodatkowe pieniądze z budżetu państwa, ponieważ - jak twierdzą - to niewystarczająca kwota. W najgorszej sytuacji mają być m.in. małe szpitale i przychodnie.

Problemy placówek, o których dowiaduje się senacka komisja to problemy, z którymi mierzy się cała Polska - inflacja, rosnące ceny energii i ogrzewania. - Mamy też świadomość, że inflacja dotknie także placówki ochrony zdrowia, a więc w górę pójdą leki, wyżywienie, sprzątanie, czyli wszystkie usługi, które w szpitalu są realizowane - mówi przewodnicząca komisji zdrowia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szczepić się teraz, czy czekać na nowe preparaty? Dr Grzesiowski wyjaśnia

Widmo zamykanych szpitali i oddziałów w Polsce

Beata Małecka-Libera informuje, że w związku z rosnącymi kosztami, szpitale i placówki mogą zacząć zamykać się - ewentualnie poszczególne oddziały - już jesienią. Zła informacja dla pacjentów jest taka, że cięcia w ochronie zdrowia już się zaczęły.

"Z powodu braku wystarczającej liczby lekarzy Szpital Rejonowy w Raciborzu zamyka oddział neurologii. Dyrekcja tłumaczy, że medycy odeszli z placówki, gdy szpital w całości został przekształcony na covidowy i obecnie nie ma chętnych do podjęcia pracy" - pisał pod koniec lipca serwis rynekzdrowia.pl.

Natomiast gliwicki Szpital Miejski nr 4 złożył wniosek do wojewody śląskiego oraz do Narodowego Funduszu Zdrowia o czasowe zawieszenie dotychczasowego oddziału dziecięcego (jest tam 12 łóżek), by móc przygotować się do jego restrukturyzacji. Powody? Brak specjalistów, by obsadzić wszystkie dyżury oraz rosnące koszty.

Wysłaliśmy do Ministerstwa Zdrowia pytania ws. obecnej sytuacji w polskich placówkach medycznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(26)
WYRÓŻNIONE
Dfg
2 lata temu
Zaraz, zaraz przeciez po to podwyzszyli skladke zdrowotna do 9% zeby byly pieniadze na szpitale, leczenie itp. Jezeli po podwyzszeniu skladki dalej nie ma pieniedzy dla szpitali to gdzie te pieniadze idą? Puste glowy z rzadu gdzie sa te pieniadze?
Ruta
2 lata temu
To co się dzieje z naszymi składkami zdrowotnymi które płacą już wszyscy , od wszystkiego i nie mają prawa odliczać . Gdzie PiS utopiło te miliardy naszych pieniędzy ze składek zdrowotnych od początku tego roku???!!! Miała być Ameryka w szpitalach , a jest Sajgon!!!!
ooupadek
2 lata temu
Oto do czego doprowadził nas PIS! Nic nie robili tylko kradli, dlatego wszystko się rozsypuje. ONI NAPRAWDĘ ZROBILI Z POLSKI RUINĘ!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (26)
Magda
2 lata temu
A czyli zostaje calkowicie prywatny sektor I dalszy wykanczanie ludzi,
irene
2 lata temu
Zachod oddac niemcom , wschod oddac rosji i bedzie normalnie !
Gość
2 lata temu
Rząd się sam wyleczy(w rządowej klinice).
Ewa
2 lata temu
Im to nie zaszkodzi taki mamy rząd przyjdzie zimą pouciekaja jak szczury
ddd
2 lata temu
PiS nie radzi sobie z niczym. Służby zdrowia już nie ma i nawet tym się nie zajmują. DNO. Mniej niż zero. Wątpię czy wygrają wybory bo nawet 500+ nie pomoże jak nie będzie gdzie się leczyć.
...
Następna strona