Blanka Stajkow awansowała do finału Eurowizji 2023 w Liverpoolu, gdzie zajęła 19. miejsce. Blanka zaprezentowała utwór "Solo".
Wyniki Eurowizji 2023. Wygrała Szwecja przed Finlandią i Izraelem.
Nagroda za wygranie Eurowizji
Europejska Unia Nadawców (EBU) podkreśla, że nie ma nagrody finansowej za zwycięstwo w Eurowizji. Do domu zabiera się szklane trofeum w kształcie mikrofonu oraz zwycięski kraj otrzymuje prawo organizacji następnej Eurowizji we własnym kraju.
Angielskie "Metro" podkreśla jednak, że zwycięstwo w Eurowizji może być trampoliną do sławy. Tak było w przypadku szwedzkiego zespołu ABBA, który po wygranej w 1974 r. zyskał międzynarodowy rozgłos. Z kolei kanadyjka Celine Dion w 1988 r. wygrała, reprezentując Szwajcarię. Teraz jej majątek szacuje się na 800 mln dol.
Ile kosztuje piosenka na Eurowizję?
Podkreśla się, że Europejska Unia Nadawców jest organizacją non-profit, więc wszystkie uczestniczące w Eurowizji kraje - zazwyczaj ok. 40 - płacą za wzięcie w nim udziału - czytamy w "CNBC".
Może to zaskakujące, ale kwestie finansowe związane z konkursem Eurowizji, od lat, właściwie od zawsze, objęte są bardzo ścisłą tajemnicą. Instytucje organizujące to wydarzenie i poszczególne kraje udzielają na ten temat tylko bardzo szczątkowych informacji. Pewna jest w zasadzie tylko jedna rzecz, że za organizację konkursu płacą kraje, które biorą w nim udział. Mało wiadomo natomiast o wysokości ich wpłat. - powiedział w rozmowie z teleshow.wp.pl dr Marcin Bogucki z Uniwersytetu Warszawskiego, badacz europejskiego konkursu piosenki.
Jakie to mogą być kwoty? W 2005 r. Polska zapłaciła 200 tys. euro. Nowszych danych brakuje. Z kolei Czarnogóra w 2017 r. zapłaciła 23 tys. euro, a kilka lat wcześniej Hiszpanie przekazali 365 tys. euro. Dr Bogucki wskazuje, że "jest to najmniejsza i największa znana kwota wpłacona do kasy imprezy".
"CNBC" dodaje, że największe gospodarki Europy - Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Hiszpania - płacą najwięcej, na podstawie "zasady solidarności" EBU, która mówi, że najbogatsi powinni "dźwigać na swoich barkach największy ciężar". Te kraje automatycznie kwalifikują się do finału.
Łączna pula w ostatnich latach miała wynosić ok. 7 mln dol. "Jednak w obliczu presji inflacyjnej, która będzie ciążyć na Europie w 2023 r., opłaty te zostały uznane za zbyt wysokie dla niektórych, a Bułgaria, Czarnogóra i Macedonia Północna wycofały się z tegorocznej imprezy z powodów finansowych" - dodaje "CNBC".
Organizacja Eurowizji za miliony
Mimo to, największe koszty i tak ponoszą sami organizatorzy danego konkursu - czyli najczęściej zwycięzcy poprzedzającej edycji. W tym roku Eurowizję gości Wielka Brytania, gdyż zwycięska Ukraina broni się przed rosyjską inwazją i terrorem.
"W 2013 r. szwedzkie miasto Malmö było dumne z organizacji imprezy za około 20 mln dol. To znacznie mniej niż 42 mln dol. wydane przez Moskwę w 2009 r. i 30 mln dol. przez Düsseldorf. W 2014 r. Kopenhaga miała przeznaczyć 54 mln dol. Jednak bank rozbił 11 lat temu Azerbejdżan - tu szacunki mówią o 64-76 mln dol. Do tego wydano kolejne 100 mln dol. na nowy stadion" - zwrócono uwagę w "CNBC".
Także Wlk. Brytania ma wydać 30 mln dol. na organizację Eurowizji. Ta kwota wynika m.in. z chęci pokazania nie tylko brytyjskiej, ale także ukraińskiej kultury. Większość kosztów ma pokryć BBC - od 10 do 21 mln dol. Z kolei z rządowego budżetu trafi 12 mln dol. Do tego dochodzi sprzedaż biletów, umowy sponsorskie i przychody z platform internetowych. W międzyczasie lokalne władze Liverpoolu wydadzą kolejne 5 mln dol., głównie na wydarzenia poza areną.
Eurowizja pomaga przy Igrzyskach olimpijskich
Dlaczego państwa chcą organizować Eurowizję? W opinii Deana Vuleticia historyka z Uniwersytetu Wiedeńskiego i autora książki "Postwar Europe and the Eurovision Song Contest" takie wydarzenia kraje "umieszczają w swoim CV, gdy aspirują do bycia gospodarzem takich wydarzeń jak Igrzyska olimpijskie czy piłkarskie mistrzostwa świata".
- Wystarczy pomyśleć o Rosji. Była gospodarzem Eurowizji w 2009 r., a po niej gościła zimowe igrzyska olimpijskie w Soczi i mundial - zaznaczył w rozmowie z "CNBC".
Dochodzi również wpływ na lokalną gospodarkę. Turyn wydał na organizację Eurowizji 11 mln dol., lecz według oficjalnych danych te pieniądze miały zwrócić się siedmiokrotnie - dzięki turystyce.
Liverpool oszacował wpływ ekonomiczny wydarzenia na 22 mln funtów. Ale ta kwota może być jeszcze wyższa, gdyż założenia związane z liczbą turystów zostały przekroczone już pierwszego dnia imprezy.